Przypomnijmy, że Platforma wprowadziła podwyżkę VAT "tymczasowo" na 3 lata. Zaraz po tym, gdy w wyborach obiecała, że "w 2014 obniżymy zasadniczą stawkę VAT". I jak wiele tymczasowych spraw, jakoś przywarło i nie daje się oderwać. Tak jak wprowadzony tymczasowo na rok podatek Belki płacony do dziś.
Kwota wolna od podatku nie była zaś podnoszona od niepamiętnych czasów i przetrwała 8 lat, choć jest podatkiem szczególnie żenującym. Proporcjonalnie sytuuje Polskę na samym dole drabiny cywilizacyjnej wśród krajów Europy, w których nie zwykło się jednak łupić podatkami ludzi, którzy znaleźli się niemal na progu ubóstwa.
Polacy przywykli już do tego, że politycy są zawodowymi kłamcami. Politycy utwierdzili ich w tym obietnicami bez granic. Mistrzem był oczywiście Donald Tusk, który (rzucając z pamięci) obiecywał wszystkim 15-proc. podatek, likwidację Senatu, likwidację finansowania partii, powrót rodaków z emigracji. W walce o fajną fuchę w Brukseli szef PO nie wahał się nawet obiecać "laptopów dla każdego dziecka", a nawet mojego ulubionego "finansowania przyszłych emerytur z dochodów z gazu łupkowego".
To ostatnie może akurat niechcący PO wyszło. Dochody z gazu łupkowego będą żadne, a więc niemal dokładnie takie jak przyszłe emerytury. W chwili histerii przed klęską premier Ewa Kopacz obiecała nawet w imieniu PO, że młodzi przed "30" w ogóle nie będą płacili podatków!
Czytaj też: Zdaniem naczelnego: Proszę Państwa, nie pozwólcie sobie wciskać kitu
Zgadzam się z tymi ekspertami, którzy uważali podniesienie podatku VAT przez PO i nieustanne utrzymywanie żenującej kwoty wolnej od podatku za decyzję nie tyle ekonomiczną, co polityczną. Platforma, słusznie bądź nie, miała się za partię elit i ludzi lepiej sytuowanych. Partię dużych miast, a nie miasteczek i wsi. I wyższe obciążenia dla najuboższych i prowincji nie musiały jej politykom specjalnie przeszkadzać.
PiS powinny jednak przeszkadzać jak cholera.
PiS rządzi dopiero kilka miesięcy i ma jeszcze swoją szansę. Zapowiedź tego, że obniżki VAT i podwyższenia kwoty wolnej od podatku rząd nie przeprowadzi tak, jak obiecywano w wyborach, powinny jednak być sygnałem alarmowym.
Wprowadziliście 500 plus? Świetnie, ale to nie było wszystko, co obiecywaliście.