Od jakiegoś czasu trwa w Sejmie serial pt. "Uwolnić norkę". Rozpoczął go pomysł posłów PiS, by zakazać hodowli norek i innych zwierząt futerkowych. Pomysł poparły PO i Nowoczesna. I nie było chyba w naszym parlamencie tak zgodnego współdziałania PiS i opozycji od czasu, kiedy Prezydium Sejmu rzuciło się na kasę, którą rozszarpało między siebie w ramach nagród.
Nie noszę futer i bardzo lubię zwierzątka. Z wyłączeniem tych, których nie lubię, ale komary nie mają futer, nie da się ich przytulić, więc się nie liczą. W sumie lubię też norki, czemu nie.
W tym nowym prawie bardzo dziwi mnie jedno. W Polsce ma obowiązywać zakaz hodowli i uboju zwierząt na futra z wyłączeniem. królików.
Kompletnie nie rozumiem, dlaczego PiS-owi chodzi nie o to, by gonić króliczka, ale by zabić go, ale by zabić go?! No co wam, PiS-ie, zrobiły króliki, czego nie zrobiły wam norki? Są z Platformy czy innego WSI? Zeżarły drogocenne dekoracje do "Korony królów"?
Nigdy nie byłem na fermach, zdaję sobie jednak sprawę, jak wyglądają. Wiem, że to potężny biznes, zapewne także okrutny. Wiem też jednak, że produkcja sztucznych futer nie jest szczególnie środowisku przyjazna, a rzeźnie bynajmniej mniej okrutne od ferm nie są. I w uzasadnianiu wprowadzanego prawa domagam się od polityków odrobiny konsekwencji.
Wiem, że poseł Czabański jest wegetarianinem, i on jest konsekwentny. Ale co z całą resztą klubu PiS, często obżerającą się mięchem cierpiących istot nawet trzy razy dziennie? A co z tymi hipokrytami, których nazwiska widzę w słynnym parlamentarnym zespole ds. łowiectwa?
I najbardziej rozbrajający argument. Naprawdę rozrzewniła mnie relacja w którymś z prawicowych mediów z wystawy w europarlamencie pt. "Odesłać futro do historii". Kończyła się, a jakże, cytatem z prezesa PiS, który obskakujący go politycy i publicyści zwykli powtarzać: "to krok w kierunku Europy".
Europarlament jako instytucja generalnie zbędna i mająca za dużo czasu i pieniędzy wydaje je na różne hobby swoich członków. Prawie dam sobie uciąć rękę, że widziałem tam kiedyś wystawę "Odesłać homofobię do historii", która wzywała do legalizacji małżeństw i adopcji dla homoseksualistów. I nie zdziwię się, jeżeli doczekam się wystaw "Odesłać antysemityzm do historii" albo "Odesłać faszyzm do historii". I obie będą dotyczyć wiadomo kogo.
Drogi PiS-ie, to kiedy kolejne kroki w kierunku Europy?