Sięgnąłem zatem głębiej, do opozycji bardziej radykalnej. Jak to komentują wszystkie te KODy, Obywatele i inni? I okazało się, że żyję w innym świecie!
Najgłębsza opozycja żyje mianowicie nadchodzącymi policyjnymi represjami. Pełno tam tekstów o tym, "jak się przygotować" na aresztowanie i "jak rozmawiać z policją i prokuratorem". Serio.
Zauważyłem jednak, że ciężko się żyje, czekając już dwa lata na ostre represje, które nadejść nie chcą. Temperatura komentarzy spada. Towarzystwo trochę podnieciło aresztowanie Władysława Frasyniuka. Ale tylko trochę. Niby były kajdanki, wizyta o 6 rano, ale podnieta jakaś niewielka. Nawet zestaw dyżurnych antyfaszystowskich redaktorów przyjął to jakoś tak ozięble.
Mam pomysł, jak sprawić, żeby życie opozycji oczekującej na represje stało się bardziej podniecające. Minister Brudziński powinien wyposażyć policję w kajdanki, ale takie z sex-shopu. Różowe, z futerkiem. Niby to samo, a jaka różnica!
Gdyby okazało się, że to za mało, proponuję dodać do wyposażenia policji takie dziwne kulki wkładane do buzi. I też używać ich podczas aresztowań.
Jestem chłopakiem z prowincji i przyznam, że nie mam zielonego pojęcia, do czego taka kulka służy. Przy każdej czynności seksualnej, jaką sobie wyobrażam, taka kulka raczej by mi przeszkadzała. Będąc nastolatkiem, obejrzałem jednak z kolegami film "Pulp Fiction" Tarantino. W wiadomej scenie, kiedy czarnoskóremu szefowi mafii Marsellusowi geje robią "jesień średniowiecza", ma on taką "kulkę w ryju". Wtedy też nie wiedzieliśmy, po co ta kulka. Wiedzieliśmy jednak, że to modny film z USA i jest to wyuzdane i nowoczesne.
Wielkomiejski elektorat musiałby tę frywolność rodzimego faszyzmu i jego policji docenić. I kto wie, czy PiS nie zapunktowałby dzięki temu jakoś trwale w zepsutym, wielkomiejskim elektoracie?
Czytaj: Polski premier i prezydent niemile widziani w Białym Domu