Marek Suski, Jarosław Kaczyński

i

Autor: STANISLAW KOWALCZUK

Minister Suski gada bzdury i nas obraża! - polscy nauczyciele oburzeni wypowiedzią Suskiego

2019-03-12 4:32

Burza po wypowiedzi szefa gabinetu premiera Marka Suskiego (61 l.), według którego nauczyciele dyplomowani zarabiają prawie tyle samo, co posłowie! Gromy na Suskiego posypały się nie tylko od polityków opozycji, m.in. Pawła Kukiza (56 l.), którego żona jest nauczycielką, ale też od samych pedagogów z różnych zakątków Polski!

We wczorajszym „Super Expressie” ujawniliśmy bulwersujące słowa ministra Marka Suskiego na temat zarobków posłów i nauczycieli. - Posłowie mają 8 tys. zł brutto pensji podstawowej (do tego dieta ponad 2 tys. zł – red.), więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5 tys. zł brutto, to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem – stwierdził Suski. Swoimi słowami szef gabinetu premiera rozwścieczył nauczycieli, którzy zarabiają często mniej niż kasjerki w supermarkecie. - Pan Suski bzdury opowiada! Domagamy się podwyżek, bo wiemy, że nasza praca jest dużo więcej warta, niż wynosi pensja nauczycielska – mówi nam oburzony Bartosz Kicki (49 l.), nauczyciel dyplomowany z Wrocławia. Jego zarobki wynoszą ponad dwa razy mniej niż posła, czyli ok. 4 tys. zł brutto. Z kolei pani Ewa Kalińska-Iciek (41 l.), nauczycielka z Łodzi z 15-letnim stażem zarabia na rękę 2,7 tys. zł. - Wypowiedź pana Suskiego jest uwłaczająca! - mówi kobieta.

Oburzony słowami ministra jest też Paweł Kukiz, którego żona jest nauczycielką. - Akurat tak się składa, że moja żona jest nauczycielką, a ja jestem posłem. I jeszcze niedawno zarabiała 2,7 tys. zł brutto jako nauczyciel mianowany, a pensja podstawowa nauczyciela dyplomowanego, magistra z przygotowaniem pedagogicznym, wynosi 3,3 tys. zł brutto – komentuje nam Paweł Kukiz.
Wczoraj m.in. przeciwko niskim płacom zaprotestowali nauczyciele z „Solidarności” w Małopolsce, którzy okupują tamtejsze kuratorium oświaty. Żądają spotkania z przedstawicielem rządu.