Minister Budka dostał awans, ale straci kasę

2015-05-04 4:00

Nawet kilkanaście tysięcy złotych! Tyle pieniędzy straci jeszcze w tej kadencji nowy minister sprawiedliwości Borys Budka (37 l.). Na resortowym stanowisku, które przydzieliła mu Ewa Kopacz (59 l.), zarobi zdecydowanie mniej niż w kancelarii oraz na różnych uczelniach, gdzie dotychczas pracował.

- Przed nowym ministrem stoją poważne zadania związane ze zobowiązaniami z mojego expose. To, co dla mnie i dla tysięcy Polaków, tych, których status finansowy nie pozwala korzystać z profesjonalnej pomocy prawnej, jest ważne, to właśnie projekt o bezpłatnej pomocy prawnej - powiedziała premier, prezentując nowego ministra. I zachwalała nowego współpracownika. - Ponad 60 razy reprezentował polski parlament przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ten młody i doświadczony reprezentant województwa śląskiego będzie dobrym ministrem sprawiedliwości - podkreśliła Ewa Kopacz. W rządzie będzie zarabiał około 14,5 tys. zł. Do tego dojdzie dieta poselska - 2,5 tys. zł.

Porównaliśmy nową pensję z jego zarobkami uwzględnionymi w ostatnim oświadczeniu majątkowym. Pracował w kancelarii prawnej, miał etat na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, dorabiał w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu, na Politechnice w Gliwicach i w Śląskim Centrum Przedsiębiorczości. Do tego dochodziła dieta poselska. W sumie dostawał ponad 19 tys. zł. Zatem miesięcznie straci ponad 2 tys. zł. Do końca kadencji ta kwota wzrośnie do kilkunastu tysięcy złotych.

Zobacz też: Nowy minister sprawiedliwości to milioner