Miller: Lewica mogła zażądać więcej od premiera; szkoda, że otrzymała tak mało

Wczorajsze spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z politykami Lewicy przyniosły dość zaskakującą decyzję: część opozycji zgodziła się poprzeć Krajowy Plan Odbudowy. Na specjalnej konferencji prasowej poinformował o tym Robert Biedroń, który podkreślił, że porozumienie udało się osiągnąć dzięki zgodzie na postulaty Lewicy: 

Decyzję chwalił m.in. Aleksander Kwaśniewski, według którego poparcie rządu w tej kwestii, to pokaz dojrzałości i wzniesienie się ponad bardzo ostry polityczny spór. - Ja wiem, że to jest decyzja trudna i pewnie kosztowna, na pewno gdy chodzi o liberalne media, będą odsądzani od czci i wiary, ale w moim przekonaniu długofalowo, historycznie, podjęli słuszną decyzję - ocenił były prezydent w TVN24.

• Lewica zdecydowała się poprzeć rząd ws. KPO
• Decyzję chwalił Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller uważa, że można było wynegocjować więcej
• premier Morawiecki przyznał, że Lewica to jedyny klub parlamentarny, który miał własne propozycje ws. KPO

Nieco inne zdanie na ten temat ma natomiast Leszek Miller, który uważa, że można było ugrać więcej. - Pomyślałem sobie, że skoro Lewica zdecydowała się na takie spotkanie i miała silną pozycję negocjacyjną, dlatego że Morawiecki był w narożniku z uwagi na obstrukcje pana ministra Ziobry, to mogła zażądać więcej i uzyskać więcej. Szkoda, że otrzymała tak mało - analizował w TVN24. - Sądzę, że spora część elektoratu lewicowego jest w dużej konfuzji, bo do tej pory ten elektorat słyszał, że PiS jest śmiertelnym wrogiem i to nie tylko Lewicy, ale w ogóle jest potwornym zagrożeniem polskiej demokracji, polskiej praworządności - dodał.

ZOBACZ TEŻ: Czarne chmury nad Zjednoczoną Prawicą. Politycy PO wesprą PiS?