Kandydatura atrakcyjnej i wszechstronnie wykształconej Ogórek w wyborach prezydenckich przed trzema laty wywołała nie lada zamieszanie. Czy od początku był taki plan, by piękna pani doktor w modnej sukience przeciwstawiła się młodej energii Andrzeja Dudy? Cóż, wedle Leszka Millera wcale to tak nie wyglądało.
Był pomysł, żeby wystawić Barbarę Nowacką, ale ona odmówiła, bo w wyborach startował jej szef – Janusz Palikot, a ona była bardzo lojalna w stosunku do niego. Rozmawiałem z wieloma kandydatami, najbliższy kandydowania był Ryszard Kalisz. Ale gdy przedstawiłem tę kandydaturę na posiedzeniu rady SLD, zapadło pełne niechęci milczenie
– wspomina były premier w rozmowie z Wirtualną Polską. - Magda Ogórek była ostatnią w tym plebiscycie na kandydata – podkreślił stanowczo Miller. Cóż, widocznie bolesne wspomnienia klęski wciąż dają o sobie znać, choć Magdalena Ogórek nie będzie raczej zachwycona jego słowami!