Jeśli Michał Kamiński mówi, że czas odpocząć, to my go rozumiemy. W polityce "robi" przecież od chwili, kiedy był chudziutkim 19-latkiem. Przez ten czas wyrobił sobie nazwisko, zyskał przyjaciół, dorobił się wrogów, pozbył się włosów na głowie i przybrał kilogramów. Uzbierał też całkiem spory majątek jak na czterdziestolatka - ponad 2 mln zł i dom pod Warszawą. Czas odpocząć.
Patrz: Michał Kamiński: Nie ma miejsca na nową partię
- Większość Polaków nie jest ani posłami, ani politykami i nie popełnia z tego powodu samobójstwa, więc ja też jakoś przeżyję - powiedział ostatnio.
Być może zaraz usłyszymy o kandydaturze Kamińskiego na którąś z placówek dyplomatycznych, np. na Wschodzie. Ma pewne doświadczenie. Jest przecież członkiem Rady Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. Jego kandydaturę zgłosił sam Radosław Sikorski (51 l.).
A nuż teraz minister uzna, że czas na poważniejsze zadanie dla byłego kolegi z PiS. Kiedy patrzymy na europosła, który ociekający wodą wyłania się z basenowej wody, to już jesteśmy za: wykapany z niego ambasador.