Robert Biedroń wozi Krzysztofa Śmiszka
Robert Biedroń wystąpił w programie "Politycy od kuchni", gdzie pokazał dziennikarzom "Super Expressu": Kamilowi Szewczykowi i Piotrowi Lekszyckiemu, jak ćwiczy na siłowni. - Zawsze zaczynam trening od rozciągania. Nie przemęczam się jednak, żeby mieć siły zawsze na wieczór weekendowy. A więc rozciągam się, tak, jak premier Morawiecki musi rozciągać polski budżet - opowiadał z uśmiechem współprzewodniczący Nowej Lewicy. Na treningach nie towarzyszy Robertowi Biedroniowi jego partner - Krzysztof Śmiszek. Ostatnio akurat może być usprawiedliwiony, bo zmaga się z tajemniczą chorobą nogi. - To stara sprawa, ale czasami wraca, pewnie jeszcze kilka tygodni będę poruszał się przy pomocy kul - zdradził nam poseł Lewicy. Na rehabilitację wozi go Robert Biedroń, choć pojawiły się pewne komplikacje. Wszystko przez stłuczkę, do której doszło 1 stycznia 2023 roku.
Robert Biedroń fatalnie zaczął nowy rok. "Wjechał we mnie facet"
Robert Biedroń w pierwszy dzień nowego roku chciał odwiedzić swoją mamę. - Jak wyjeżdżałem, wjechał we mnie facet. To była pierwsza rzecz, która mi się przytrafiła w nowym roku. Ubezpieczalnia może potwierdzić - relacjonował europoseł. Na szczęście nikt nie ucierpiał podczas zderzenia. Auta jednak były mocno poturbowane. - Pan był bardzo przestraszony, biedny... Bardziej rozwalił sobie samochód od naszego. Było mi go bardzo szkoda - dodał Robert Biedroń, który na brak samochodu nie narzeka zbytnio, bo lubi podróżować komunikacją miejską. Ostatnio widzieliśmy go w tramwaju. - Spotykam się z bardzo pozytywnym odbiorem. Ludzie są czasem zaskoczeni, że współprzewodniczący partii żyje jak każdy. Często współpasażerowie podchodzą, dzięki czemu podróż mija przy miłej rozmowie - zdradził współprzewodniczący Nowej Lewicy.
W naszej galerii prezentujemy, jak pakuje na siłowni Robert Biedroń