"Super Express": - W rozmowie z "SE" Jacek Żakowski określił dwa główne wyzwania, jakie stoją dziś przed telewizją publiczną: odpolitycznienie i dekomercjalizacja.
Jarosław Sellin: - Zgadzam się. Choć lepszym określeniem jest odpartyjnienie. Polityka powinna być obecna w mediach, ale nie polityka partyjna. Dziś tę patologię widać, gdy PiS i SLD dzielą między siebie poszczególne anteny i stanowiska w telewizji. Nadmierna komercjalizacja programów wynika z upadku idei abonamentu i braku pomysłu na publiczne finansowanie tych mediów.
Przeczytaj koniecznie: Skowroński: Abonament TV to niewysoki koszt za posiadanie mediów
- Dlaczego ludzie nie płacą abonamentu?
- Bo pozwalają im na to władze. Od lat zapowiadają zniesienie abonamentu, mówiąc, że jest szkodliwy. Kolejne grupy społeczne są z tej opłaty zwalniane. W tym roku w budżecie telewizji ma być zaledwie 400 mln złotych. Obecnie proponowana opłata może przynieść dwa miliardy złotych. Będzie można ograniczyć emisję reklam w telewizji publicznej. Jej komercjalizacja bierze się stąd, że brakuje środków publicznych i trzeba zarabiać na reklamach.
- Czy nowy projekt ustawy rzeczywiście rozwiązuje problem odpartyjnienia mediów?
- Idzie w dobrym kierunku. Jest tak skonstruowany, że politycy partyjni nie będą mogli wybierać władz mediów. Choć jest ryzyko, że w nowej telewizji jakiś światopogląd będzie lansowany bardziej niż inne. Nie bójmy się, że mediami rządzić mają nowe środowiska: dziennikarskie, twórcze. Widziałbym tam także biznesmenów oraz członków stowarzyszeń konsumentów mediów.
- Wiesław Godzic zastanawia się, czy upolitycznienie to rzeczywiście główny problem mediów. W wielu demokratycznych krajach władze mediów powołuje premier albo minister.
- Wszystko zależy od poziomu kultury politycznej w danym kraju. U nas jest ona niska. Dla naszych polityków media są kolejnym kąskiem do zdobycia.
Czytaj dalej >>>
- Prof. Godzic zwraca uwagę, że twórcy nie określili misji mediów publicznych. Uważa np. że należałoby ograniczyć liczbę kanałów.
- Innymi słowy mówi: "Zmarginalizujmy media publiczne! Niech mają 5 proc. rynku telewizyjnego w Polsce, a nie połowę". Jako ambitniejsza od komercyjnej telewizja publiczna powinna mieć więcej kanałów.
- Dlaczego mamy płacić za programy, których nie oglądamy?
- Utrzymywane przez nas muzea, teatry, opery są ważne dla kultury narodowej. Nawet jeśli te instytucje są ważne dla mniejszości Polaków, powinien istnieć stały segment mediów publicznych ze względu na oddziaływanie właśnie na całość społeczeństwa. Media publiczne są też dla pewnych grup społecznych jedynym nośnikiem kultury wysokiej. W czasie interaktywnych audycji w radiowej w Dwójce rozdzwaniają się telefony od słuchaczy, głównie z małomiasteczkowej inteligencji, aby porozmawiać o literaturze lub malarstwie. Bo nie mają u siebie ani galerii, ani spotkań autorskich z pisarzami.
Jarosław Sellin
Poseł Polski Plus, w latach 1999-2005 członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji