Mąż Kaczyńskiej wyszedł z aresztu i poszedł na sushi

2016-10-27 4:30

Marcin Dubieniecki (36 l.) smakuje pierwszych dni na wolności. Przez ostatnie 14 miesięcy mąż Marty Kaczyńskiej (36 l.) żył według narzuconych, surowych zasad. Dla człowieka przyzwyczajonego do luksusów i najlepszych restauracji pobyt w areszcie musiał być przykry.

Sushi - tego z pewnością brakowało Dubienieckiemu w odosobnieniu. Zięć byłego prezydenta pojawił się więc we wtorek w jednej z trójmiejskich restauracji z kuchnią japońską. Na miejscu czekała na niego pewna młoda kobieta, ale nie była to Marta Kaczyńska. Dubieniecki razem z towarzyszką zabawili w restauracji około 1,5 godziny. Młody adwokat mógł się wreszcie rozkoszować bogactwem azjatyckiej kuchni. Kulki ryżu przełożone plastrem świeżej bądź też pieczonej ryby, roladki z różnym nadzieniem, które są zawijane w wodorosty nori. Kalmary, krewetki, ośmiornice. Więzienna stołówka nie gwarantowała tego. Na śniadanie Dubieniecki jadł zwykle chleb, margarynę i mortadelę. Dostawał jak każdy inny osadzony trzy posiłki dziennie, w tym jeden ciepły. Na szczęście dla Dubienieckiego, przeciw któremu toczy się śledztwo o wyłudzenie ok. 14,5 mln zł z PFRON, to minęło. Oby na zawsze.

Zobacz: Marcin Dubieniecki po długiej odsiadce odwiedził Martę i córeczki