"SE" towarzyszył premierowi w trasie

Mateusz Morawiecki zdradza treść SMS-ów od dzieci. "Tato, kiedy będziesz? Tęsknimy"

2023-05-04 5:20

Do wyborów parlamentarnych jeszcze pół roku, ale politycy już walczą o głosy Polaków. Tuż przed weekendem majowym towarzyszyliśmy Mateuszowi Morawieckiemu (55 l.) w objeździe Mazowsza i ziemi łódzkiej. Szef rządu zdradził czytelnikom „Super Expressu” kulisy kampanijnego szlaku.

Rozmowę z naszą wysłanniczką rozpoczął jednak od polityki i wskazał, z jakim przekazem ruszył w Polskę. „Chcemy przypomnieć różnicę między naszą polityką społeczną a tym, co było w czasach naszych poprzedników. Mówiąc wprost, polityki społecznej za czasów PO nie było wcale” – powiedział premier.

Ze słów szefa rządu dość łatwo wywnioskować, jaka będzie oś kampanii PiS.

Grill u Morawieckiego droższy o 146 proc. Koalicja Obywatelska wylicza

„Chcę przypomnieć wszystkim seniorom, jak ważna jest trzynasta i czternasta emerytura, którą niektórzy przedstawiciele PO chcą po prostu zabrać. I cóż z tego, że dzisiaj pan Tusk mówi, że nie będzie zabierał. Wcześniej też mówił o tym, że nie będzie podnosił podatku VAT - a podniósł. Wcześniej też mówił że nie będzie podnosił wieku emerytalnego - a podniósł, wcześniej też mówił, że nie zabierze otwartych funduszy emerytalnych – a zabrał” – recenzował agendę największej partii opozycyjnej. „Wiarygodność w polityce jest fundamentem i tej wiarygodności brak opozycji” - podkreślił.

Premier mówił jednak nie tylko o twardej polityce, ale także cenie, jaką płaci się za intensywną kampanię. Pytany, czy dostaje od dzieci smsy: „Tato, kiedy będziesz? Tęsknimy”, Mateusz Morawiecki odpowiedział: „Niestety muszę się przyznać, że piszą tak do mnie już od dobrych kilku lat”. „Staram się robić wszystko, by znaleźć dla nich jak najwięcej czasu” – podkreślił.

Czy oni będą współpracować? Nie ustają komentarze po wywiadzie D.Tuska dla "Super Expressu"

Czy mimo zbliżającej się walki wyborczej uda się premierowi znaleźć czas na rodzinne wakacje? „Żona pewnie spędzi wakacje z dziećmi nad morzem. Dzieci pojadą na obozy, kolonie, a wspólny czas razem - chyba najwięcej uda się go wygospodarować w weekendy” – zdradził premier.

Mateusza Morawieckiego zapytaliśmy także o to, co jada w czasie podróży po Polsce. Czy trudno zadowolić jego podniebienie? Okazuje się, że nie.

„Jestem bardzo prosty w obsłudze kulinarnej. Lubię niewyszukane dania. Często mamy takie robocze kolacje. Wtedy na stół wjeżdża misa pierogów i ona w zupełności mi wystarcza” – powiedział. Okazuje się bowiem, że pierogi to jedno z ulubionych dań szefa rządu.

„Od 50 lat najbardziej lubię jeść pierogi ruskie, które teraz częściej nazywamy pierogami ukraińskimi, także placki ziemniaczane” – dodał.

Politycy od Kuchni - Mateusz Morawiecki
Sonda
Morawiecki czy Kaczyński? Który Twoim zdaniem lepiej nadaje się do kierowania rządem?