Śmierć bliskich to straszna tragedia. Dla wielu osób jest też momentem, w którym zwracają się do Boga, zaczynają modlić. Podobne doświadczenie ma za sobą Marta Kaczyńska. Córka zmarłej prezydenckiej pary opowiedziała w wywiadzie z fronda.pl, jak zmieniło się jej życie duchowe po śmierci ukochanych rodziców. Bratanica Jarosława Kaczyńskiego podkreślała, że po katastrofie smoleńskiej i stracie najbliższych osób, jej wiara zmieniła się, dojrzała: - Chodzę do kościoła, modlę się. Muszę przyznać, że moja wiara uległa pogłębieniu po śmierci moich rodziców. Szczerze przyznam, że zwłaszcza w skrajnych sytuacjach modlitwa i odwołanie się do Boga bardzo mi pomogły - zdradziła. Kaczyńska przyznała szczerze, że wiara Boga jest dla niej bardzo ważna i dzięki niej czuje się silniejsza: - To niezwykle istotny elementem mojego życia, to ona mnie umacnia i pozwala łatwiej zrozumieć rzeczywistość.
Marta Kaczyńska przyznała też, że to, jak żyć wiarą, przekazuje swoim córkom Martynce i Ewie. Robi to pomimo tego, że obecnie kościół jest atakowany i bycie chrześcijaninem nie jest łatwe: - Tą wiarę staram się również przekazać moim dzieciom, mimo iż w dzisiejszych czasach nie zawsze jest to oczywiste i proste chociażby z powodu coraz bardziej postępującego, negatywnego stosunku do Kościoła.
Marta Kaczyńska o śmierci rodziców
W poruszającym wywiadzie, Kaczyńska przyznała, że czasem ma wrażenie, jakby tragedia prezydenckiego Tupolewa wydarzyła się niedawno, a przecież minęło ponad 5 lat od tamtej tragicznej soboty: - Czasami trudno uwierzyć mi w to, że minęło już pięć lat. Z jednej strony jest to bardzo dużo czasu , z drugiej mam wrażenie, że te lata upłynęły bardzo szybko. To doświadczenie z którym w wierze człowiek stara się godzić ale nie ukrywam, że są takie chwile kiedy trudno to zaakceptować.
Czytaj: Walka o przywództwo w Platformie. Zaskakująca decyzja. Petru na nartach