- Bezwzględnie, jednoznacznie i jasno przed świętami poinformuję o decyzji ws. kandydowania na prezydenta - mówił w "Expressie Biedrzyckiej" marszałek Szymon Hołownia. - Od tej pory nastąpi myślenie tunelowe - jedziesz, koncentrujesz się na milion procent, chcesz ludzi przekonać, że jest potrzebna inna wizja Polski niż Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości - dodał.
Wspólny kandydat koalicji rządzącej w wyborach prezydenckich? Hołownia komentuje
Lider Polski 2050 przyznał, że propozycja Władysława Kosiniaka-Kamysza o wspólnym kandydacie koalicji rządzącej była dla niego zaskoczeniem:
Byłem zaskoczony. Myśmy się na coś umówili. Jeżeli się umówiliśmy na wspólnego kandydata Trzeciej Drogi, to nie padały tam inne nazwiska niż moje.
Polityk podkreślił jednoznacznie, że decyzja o ewentualnym starcie w wyborach podjęta będzie niezależnie od wizji Polskiego Stronnictwa Ludowego czy innego ugrupowania politycznego.
CZYTAJ: Hołownia jest zawiedziony Kosiniakiem-Kamyszem? Gorzkie słowa marszałka w „Expressie Biedrzyckiej”
Jednocześnie Szymon Hołownia poinformował, że zamierza łączyć potencjalną kampanię wyborczą ze sprawowaną obecnie funkcją, czyli funkcją marszałka Sejmu:
Będę łączył funkcję marszałka tak jak to robię w tej chwili z wieloma innymi aktywnościami. Bycie drugą osobą w państwie jest bardzo poważną odpowiedzialnością za rzeczywistość, bezpieczeństwo Polski. Nie można tego zostawić na rzecz kampanii - nie wyobrażam sobie takiej nieodpowiedzialności - przyznał.
Przy okazji Szymon Hołownia mówił o przyszłości projektu Trzeciej Drogi, którego kontynuacji chciałby, ale "nie za wszelką cenę". - Są rzeczy, które nas łączą. Ja nie przesądzam dziś, jaka będzie przyszłość Trzeciej Drogi - bo to dwóch partnerów musi chcieć - powiedział w rozmowie z Kamilą Biedrzycką.