Marsz PiS-u okaże się klapą? Politycy nie maja złudzeń, Kaczyński nie będzie zadowolony...

2025-10-09 18:14

Planowany na sobotę protest, do udziału w którym apeluje Jarosław Kaczyński, spotyka się z krytyką i brakiem entuzjazmu wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. Ujawniają oni swoje obawy dotyczące wyboru tematu i trudności w mobilizacji wyborców.

Jarosław Kaczyński

i

Autor: Marek Kudelski/SUPER EXPRESS Jarosław Kaczyński
  • Jarosław Kaczyński zapowiedział protest przeciwko działaniom koalicji rządzącej, który ma się odbyć w sobotę, 11 maja, na Placu Zamkowym w Warszawie.
  • Politycy PiS wyrażają sceptycyzm wobec tematu protestu (pakt migracyjny, umowa z Mercosur), uważając, że nie rezonuje on z problemami, którymi żyją obywatele w mniejszych miejscowościach.
  • W partii obserwuje się trudności z mobilizacją na protest, a niektórzy politycy kwestionują jego celowość po wygranych wyborach prezydenckich.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, wielokrotnie przypominał o zbliżającej się demonstracji. Podczas czwartkowej konferencji prasowej w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie oraz we wpisie na platformie X.

- Ten rząd szkodzi Polsce każdego dnia! Pakt migracyjny to realne niebezpieczeństwo, umowa z krajami Mercosur to zniszczenie rolnictwa, a ręczne sterowanie składami sędziowskimi przez polityków obecnej koalicji to bezkarność dla swoich i represje wobec opozycji. Na każdym kroku w Polsce szerzy się ZŁO - napisał. - Zatrzymajmy ich! Spotkajmy się na proteście w najbliższą sobotę, 11 października, na Placu Zamkowym w Warszawie. Protest przeciwko działaniom koalicji 13 grudnia! - dodał.

Brak entuzjazmu wśród polityków PiS

Według doniesień "Newsweeka", posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie podzielają entuzjazmu prezesa. Jeden z polityków partii przyznał, że "dość późno się zorientował, że ten marsz w ogóle jest" i że "wcześniej mu to umknęło". Inny podkreślił, że "jest zajęty swoją robotą". Krytyka dotyczy przede wszystkim wyboru tematu protestu. J

- Nie wstrzeliliśmy się z tematem. Przestrzeliliśmy migracją. Nie dzieje się nic, co by podgrzewało ten temat. W rolnictwie jest tragedia, rząd nic nie robi, a my mamy demonstrować w Warszawie przeciwko migracji. Polska powiatowa żyje czymś zupełnie innym niż nasz marsz - stwierdził jeden z rozmówców "Newsweeka.

Nagła konferencja Jarosława Kaczyńskiego! Co się stało?

Politycy PiS wskazują również na trudności z mobilizacją.  Inny polityk PiS kwestionuje celowość protestu, zwłaszcza po wygranych wyborach prezydenckich.

- Wygraliśmy wybory prezydenckie, to po co teraz demonstrować na ulicy? Był powód, gdy była kampania wyborcza albo gdy ekipa Donalda Tuska przejmowała TVP i aresztowano Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - mówił.

Zwrócił również uwagę na krótki żywotność innych tematów, które mogłyby być podstawą protestu.

- Chwilę pożył temat zmiany rozporządzenia o losowaniu sędziów przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Umowa z państwami Mercosur jeszcze nie dotyka bezpośrednio ludzi - ocenił.

Podsumowując, wewnętrzne głosy w Prawie i Sprawiedliwości wskazują na brak spójności i entuzjazmu wobec planowanego protestu, co może mieć wpływ na jego frekwencję i skuteczność.

W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Jarosław Kaczyński:

Sonda
Wybierasz się na protest PiS-u?
SUSKI O NIEMCACH, TUSKU I... RÓŻACH W OGRODZIE | PORANNY RING
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki