"Super Express": - Sejm przegłosował powstanie tzw. sieci szpitali. Po co rząd wprowadza tę zmianę?
Marek Balicki: - Zmiana była konieczna. I jeżeli chodzi o przedstawianą w punktach diagnozę sytuacji trudno z ministrem Radziwiłłem się nie zgodzić. Planowanie liczby i wielkości szpitali, zasady finansowania - to wszystko jest nieefektywne. Rząd PiS chciał też uniknąć konkursu ofert, który był jednym wielkim konfliktem. Znosiła to już Platforma, przez kilka lat przedłużając umowy.
- Czyli PiS ma rację.
- Powody tej zmiany są racjonalne i uzasadnione, ale sam pomysł niedobry.
- Co w nim złego?
- To, co nazywa siecią, wcale siecią nie będzie. Sieć to plan rozmieszczenia szpitali. Z tej ustawy nie wynika jednak, że tam, gdzie szpitali jest za mało, to będzie więcej. I sprawa ryczałtu, czyli pieniędzy dla szpitali. Tu niewiele się zmienia, nie ma jednoczesnej odpowiedzialności za jakichś mieszkańców, jest sam ryczałt.
- Słyszałem zarzut, że po tej zmianie pacjent z punktu widzenia szpitala może być traktowany jako "koszt"...
- W pewnym momencie tak, choć tam będą liczone punkty, których wykonanie będzie ważne, żeby otrzymać wsparcie w następnych latach. No, ale to będzie z dużym opóźnieniem. Ten ryczałt globalny nie jest złym pomysłem, ale brakuje nadania obowiązków związanych z ryczałtem.
- Czyli?
- Tak jak dziś: szpital nie ma obowiązku zająć się konkretnym pacjentem. Przyjmuje jak leci, a jeżeli przekroczy kontrakt, to przy świadczeniach planowych nie przyjmie i nie wiadomo, gdzie pacjent ma się zwrócić. I to też, niestety, się nie zmienia.
- Minister Radziwiłł mówi, że ta reforma zmniejszy kolejki pacjentów.
- Nie mam pojęcia, dlaczego miałaby zmniejszyć. Nie ma w tym projekcie mechanizmu, który skróciłby kolejki.
- Obawy o to, że wiele szpitali może być zlikwidowanych, są uzasadnione?
- Nie sądzę. Większym kłopotem jest to, że sytuacja się nie poprawi, a po to powinno się wprowadzać zmiany. Niektórym może się nawet pogorszyć. Mogą utrwalać niekorzystne kontrakty itd.
- Geriatria?
- Właśnie! Z zaskoczeniem przyjąłem informację, że te oddziały mają zniknąć. W wojewódzkich szpitalach są konieczne! Trochę jak z pediatrią. Dzieci czy seniorzy wymagają innego leczenia. Nie tylko dlatego, że u seniorów kilka chorób potrafi wystąpić jednocześnie.
- Minister Radziwiłł mówi, że wystarczy lekarz geriatra przy oddziale internistycznym.
- Lepiej mieć specjalistę przy takim oddziale niż nie mieć, ale oddziały geriatryczne mają inną aranżację pomieszczeń, funkcjonowanie oddziału, związane ze specyfiką wieku.