Pacjenci stracą terminy operacji?

2017-02-15 3:00

Rząd wprowadzi sieć szpitali. Celem ma być skrócenie kolejek - przekonuje minister zdrowia. Naczelna Rada Lekarska uważa jednak inaczej: chorzy mogą na tym stracić, będą dłużej czekać, a niektórzy pacjenci w ogóle mogą wypaść z kolejki do leczenia.

Według czarnego scenariusza 1 lipca dziesiątki tysięcy pacjentów zapisanych dziś w kolejkach na operacje bądź specjalistyczne badania może utracić w nich miejsce. A to z powodu zmian, które planuje Konstanty Radziwiłł (58 l.). Projekt jego resortu zakłada, że w sieci będą publiczne szpitale stopnia I, II i III oraz cztery specjalistyczne: pediatryczne, onkologiczne, pulmonologiczne i ogólnopolskie. One dostaną większość pieniędzy, niezależnie od tego, ilu szpital przyjmie chorych. Naczelna Rada Lekarska ostrzega: szpitale będą ograniczać liczbę pacjentów, tak żeby im się to opłaciło. - Pacjenci będą mieli większe trudności w dostępie do kosztownych lub związanych z ryzykiem świadczeń - zwraca uwagę prezes NRL Maciej Hamankiewicz. Tym bardziej że niektóre specjalistyczne oddziały mogą zniknąć. Do sieci nie wejdą prywatne szpitale, m.in. kliniki wykonujące operacje zaćmy w trybie jednodniowym,

Ministerstwo Zdrowia uspokaja. - Wprowadzenie sieci szpitali nie będzie prowadziło do zmniejszenia liczby udzielanych świadczeń ani nie będzie skutkowało utratą przez pacjentów miejsc na listach oczekujących - zapewnia rzeczniczka ministra Milena Kruszewska. Ale szczegółów nie podaje. Wczoraj rząd miał omawiać projekt ustawy, ale temat przełożono. Tymczasem na przygotowanie rewolucji w służbie zdrowia pozostają zaledwie cztery miesiące!

Zobacz: Adwokat uczestnika wypadku z Szydło: Kierowca fiata został ZMANIPULOWANY