Prezydent Nawrocki, tłumacząc powody swojej decyzji, przypomniał, że 3,5 roku temu po ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę wybuchła wojna, która wpłynęła na całą architekturę bezpieczeństwa na świecie. – Polacy po jej wybuchu po raz kolejny udowodnili, że jesteśmy narodem wielkiej solidarności, narodem otwartych serc ponad podziałami politycznymi – mówił. Jednocześnie dodał, że przyjęte wtedy rozwiązania były doraźne. – Po 3,5 roku sytuacja, także w zakresie polskich finansów publicznych i emocji politycznej, emocji społecznej, zasadniczo się zmieniła. Prawo, które było zaproponowane 3,5 roku temu, dzisiaj powinno zostać skorygowane – ocenił. Dodał, że tak się nie stało.
Podkreślił również, że podobnie jest z ochroną zdrowia. – Jeśli spojrzymy na ochronę zdrowia i zobaczymy pewną preferencję Ukraińców względem Polaków i ochronę zdrowia, która przysługuje Ukraińcom, niezależnie od tego, czy podejmują się pracy i czy odprowadzają składkę zdrowotną czy nie, to stawia nas w sytuacji, w której obywatele państwa polskiego we własnym państwie, w Polsce, są traktowani gorzej niż nasi goście z Ukrainy. Na to także nie ma mojej zgody – zaznaczył Nawrocki.
Nawrocki z własną inicjatywę legislacyjną
Prezydent zapowiedział własną inicjatywę legislacyjną. – W moim projekcie ustawy proponuję nowe zasady nadawania obywatelstwa, także przyjezdnym z innych krajów niż Ukraina. Uznaję, że ten proces powinien być wydłużony. W projekcie znajdzie się także zaostrzenie kary za nielegalne przekroczenie granicy. Aby wyeliminować rosyjską propagandę i oprzeć relacje z Ukrainą na wzajemnym szacunku, uznaję, że powinniśmy zawrzeć w ustawie także jednoznaczne hasło „stop banderyzmowi” – mówił.

Decyzja prezydenta wywołał masę komentarzy. Jedni przyklaskują prezydentowi i chwalą takie postawienie sprawy, inni krytykują. Wśród osób, które ostro oceniają decyzję o wecie jest choćby minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk: - 800 plus to pieniądze dla i na dzieci. Dzieci, które nie odpowiadają za to, czy ich mama ma pracę, czy właśnie ją straciła, czy opiekuje się chorą babcią albo noworodkiem. Pracę należy doceniać. Po utracie pracy trzeba zachęcać i pomagać w znalezieniu nowej. Ale za utratę pracy nie można karać - zwłaszcza niewinnych dzieci. To abc ludzkiej przyzwoitości. Wstyd, że zabrakło jej prezydentowi - napisała na X.
SPRAWDŹ: Nawrocki wetuje ustawę ukraińską! Ukraińcy tracą 800 plus i prawo do pracy w Polsce?
Wtóruje jej minister cyfryzacji, wicepremier Krzysztof Gawkowski: - Prezydenckie weta tną na oślep! Karol Nawrocki wyłącza swoją decyzją Internet Ukrainie, bo de facto to oznacza jego decyzja dotyczącą ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. To koniec internetu Starlink, który Polska dostarcza toczącej wojnę Ukrainie. To również koniec wsparcia dla przechowywania danych administracji ukraińskiej w bezpiecznym miejscu. Nie wyobrażam sobie lepszego prezentu dla wojsk Putina niż odcięcie Ukrainy od internetu, o czym właśnie zadecydował Prezydent.
Prezydenckie weto chwalą zaś choćby Dariusz Matecki z PiS: - Tusk obiecywał ograniczenie przywilejów dla Ukraińców. Ustawa nic takiego nie zawiera – przeciwnie, rozszerza dostęp do 800+. Prezydent @NawrockiKn powiedział „stop” i przygotował własny projekt: najpierw Polska, najpierw Polacy! Od samego początku byłem przeciwko tej ustawie! - napisał poseł na portalu X.
Również były doradca prezydenta Andrzeja Dudy chwali ten ruch: - Weto Prezydenta to ważny pierwszy krok w celu zablokowania nieuzasadnionych przywilejów. Czekamy na drugi - świadczenia socjalne w Polsce tylko dla obywateli polskich - wskazał Łukasz Rzepecki.