- Marco Rubio: „Wtargnięcie dronów do Polski jest nie do zaakceptowania”
- Sekretarz stanu podkreślił, że drony były celowo wystrzelone, ale nie wiadomo, czy celowo nad Polskę
- NATO ogłosiło wzmocnienie wschodniej flanki po zestrzeleniu dronów
- Polska stanowczo odrzuciła sugestię, że incydent mógł być pomyłką
- USA w ONZ: „Będziemy bronić każdego centymetra NATO”
- Rosja twierdzi, że nie chciała atakować celów w Polsce
Rubio: „To nie do zaakceptowania i niebezpieczne”
– Uważamy, że to nieakceptowalne, niefortunne i niebezpieczne wydarzenie. Nie ma wątpliwości, że drony zostały celowo wystrzelone. Pytanie brzmi, czy zostały zaprogramowane, by wlecieć nad Polskę. Jeśli dowody to potwierdzą, będzie to wysoce eskalacyjny krok – powiedział Marco Rubio przed wylotem do Izraela i Wielkiej Brytanii.
Dodał, że przed podjęciem decyzji USA chce „mieć wszystkie fakty i skonsultować się z sojusznikami”.
NATO wzmacnia wschodnią flankę
Dzień wcześniej NATO zapowiedziało wzmocnienie obrony wschodniej flanki po tym, jak Polska zestrzeliła rosyjskie drony, które naruszyły jej przestrzeń powietrzną. Były to pierwsze znane strzały oddane przez państwo NATO w trakcie trwającej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Polska stanowczo odrzuciła sugestię prezydenta USA Donalda Trumpa, że incydent mógł być przypadkowy.
– Oczekujemy od Waszyngtonu działań pokazujących solidarność z Warszawą – powiedział minister spraw zagranicznych Polski w rozmowie z Reuters.
Waszyngton: „Będziemy bronić każdego centymetra NATO”
Na forum ONZ w piątek przedstawiciele USA nazwali naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej „niepokojącym” i zapewnili, że Stany Zjednoczone „będą bronić każdego centymetra terytorium NATO”.
Stan zagrożenia odwołany. Donald Tusk dziękuje wojsku i sojusznikom
Rosja przyznała, że jej siły prowadziły ataki na Ukrainę w czasie incydentu, ale zaprzeczyła, że miała zamiar uderzyć w cele na terytorium Polski.
Źródło: Reuters
Poniżej galeria zdjęć: Spotkanie ministra Radosława Sikorskiego z sekretarzem stanu USA Marco Rubio
