Zbigniew Ziobro

i

Autor: Artur Hojny Zbigniew Ziobro

Mama Filipka, któremu pomógł Ziobro gasi hejterów

2016-06-09 14:18

W ostatnich dniach głośno było o polemice, jaką podjęli członkowie rządu Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro i Bartosz Marczuk. Poszło o decyzję tego pierwszego, który pieniądze z programu "500+" postanowił przeznaczyć na pomoc dla potrzebującego Filipka ze Stąporkowa. Marczuk zganił Ziobrę, że zrobił to w błysku fleszy, co następnie podchwyciło wielu internetowych "hejterów". Głos w sprawie postanowiła zabrać mama Filipka, która na Facebooku napisała post do wiceministra Marczuka. Broni ona postawę Ziobry i wyjaśnia, czemu należy go za jego czyn chwalić, a nie ganić.

Swój post mama Filipa skierowana bezpośrednio do Marczuka, pisząc: - Szanowny Panie Ministrze Marczuk, nie da się pomagać po cichu. Po cichu to ja próbuję pomóc Filipkowi. Już od 7 lat. Naprawdę czasami jest ciężko.

Następnie przedstawia, jak ciężki jest każdy dzień życia jej synka, pisząc: - Filipek od urodzenia dzielnie zmaga się z doskwierającymi mu chorobami. Mój każdy dzień, jako matki, kręci się wokół synka. Codzienna pobudka o godzinie 6. Ćwiczymy jeszcze przed wyjściem z domu, żeby rozluźnić Filipkowi mięśnie. O 7.15 wyjazd do Kielc, 40 km od domu. Wożę synka do specjalistycznego przedszkola. Nie zostaje tam sam, jak inne dzieci. Muszę z nim być przez cały dzień. Filipek ma rehabilitacje. Potem powrót do Stąporkowa. Po południu kolejne rehabilitacje. Musimy jechać do szpitala w Czarnieckiej Górze. 45 minut spaceru na specjalistycznym urządzeniu refundował kiedyś NFZ. Od czterech lat trzeba płacić samemu. Koszt: 150 zł.

Jak dalej w pięknych słowach tłumaczy: - Filipek korzysta też z hipoterapii. Ale to również kosztuje. Wszystko kosztuje. Ale też całe moje życie kręci się wokół synka. I to zrozumieją tylko ci, którzy na co dzień zmagają się z trudem wychowania niepełnosprawnego dziecka. Z trudem, który daje mi też wielką radość. Bo bardzo kocham Filipka.

Mama Filipa wspomina: - Daremnie wołałam od 7 lat o pomoc. Dopiero dzięki Panu Ministrowi Zbigniewowi Ziobro i jego Żonie o Filipku i takich dzieciach jak on usłyszała cała Polska. Tylko rozgłos w takich sytuacjach jest w stanie wywołać temat pomocy dla potrzebujących. A krytyka? Nie należy się nią przejmować. Życie jest zbyt skomplikowane żeby czasami zrozumieć innych. Ja wielokrotnie tego doświadczyłam.

Na sam koniec wystosowała bezpośrednie zapytanie do Marczuka: - Obecnie zbieram pieniądze na specjalistyczny chodzik dla Filipka. Nie na rower czy smartfon, ale urządzenie, które pozwoli mojemu synkowi się poruszać. Koszt to 28 tys. zł. Pomoże Pan?

Przypomnijmy, że do zarzutów "działania pod publiczkę" Ziobro odniósł się również w rozmowie z naczelnym "Super Expressu", Sławomirem Jastrzębowskim. Film SuperExpress.TV umieszczony jest poniżej.

Zobacz także: Biblijna WOJNA w PiS. Poszło o 500 plus