Posłowie PO, którzy zorganizowali parlamentarny zespół do zbadania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy smoleńskiej wysłali interpelację do MSZ z listą pytań dotyczących dotychczasowej działalności zespołu Macierewicza. Z odpowiedzi wynika, że z perspektywy MSZ podkomisja przez ostatnie półtora roku nie zrobiła nic, by wyjaśnić przyczyny tragedii smoleńskiej. Jak się m.in. okazuje:
- za pośrednictwem MSZ podkomija nie podjęła żadnych działań, by ściągnąć wrak Tupolewa do Polski,
- nie zwróciła się do MSZ z prośbą o zorganizowanie spotkania przedstawicielami Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego lub Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej,
- nie zwróciła się do MSZ z prośbą o zorganizowanie wyjazdu członków podkomisji celem zbadania wraku samolotu,
- nie zwróciła się do MSZ o podjęcie działań przetransportowania szczątków samolotu Tu-154M do Polski.
Jak oceniła Kluzik-Rostkowska te informacje: - To kolejny zabieg, by stworzyć pozory pracy i oddalić moment klęski. Macierewicz wyraźnie unika działań, które mogą skonfrontować opowiadane przez niego brednie z rzeczywistością. Dlaczego? Ponieważ wie, że nie było żadnego zamachu. Brnie jednak dalej - starając się odsunąć w czasie kompromitację - bo zbudował na kłamstwie smoleńskim pozycję w polityce i instrument jednoczenia części elektoratu. Jarosław Kaczyński powinien dokładnie przeczytać odpowiedź na tę interpelację. Wtedy pozbędzie się złudzeń, że Macierewicz "zbliży nas do prawdy". Nie ma w tym żadnego interesu.
Zobacz także: Ekshumacje smoleńskie. W jednej trumnie znaleziono 3 ręce, w innej nogi kobiety i mężczyzny