Antoni Macierewicz

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS Antoni Macierewicz

Komentarz Tomasza Walczaka

Macierewicz nie jest politycznym wariatem, ale cynicznym manipulatorem

2022-09-14 5:29

Antoni Macierewicz zatajał wyniki badań zlecone przez jego podkomisję smoleńską, by obronić swoje tezy o zamachu smoleńskim - dowodzi TVN24 na podstawie dokumentów, do których dotarł. Choć, jak zauważa dziennikarz "Super Expressu" Tomasz Walczak, Macierewicz nie jest politycznym wariatem, jak wielu przekonywało, ale zwykłym cynikiem, to miażdżące dla głoszonych przez niego teorii spiskowych dowody, nie zaszkodzą mu.

Macierewiczowi nic nie zaszkodzi

Antoni Macierewicz przez lata był czołowym moderatorem teorii spiskowych na temat katastrofy smoleńskiej. Według licznych jej wersji, 10 kwietnia 2010 r. nie doszło do żadnego wypadku, ale zamachu, choć wszystkie dowody wskazywały na zwykłą katastrofę. Przekonanie, że nie było w tej tragedii żadnego przypadku, stało się nie tylko wyznaniem wiary PiS, ale oficjalną polityką państwa, kiedy PiS zdobył władzę. Wszystko to okazało się wielkim kłamstwem i są na to dowody.

Kapłana kultu zamachu smoleńskiego wielu uważało przez lata za zwykłego politycznego wariata, ale jego manipulacje nie wynikały z rozemocjonowania i irracjonalnej wiary, że prezydencki tupolew nie mógł tak po prostu się rozbić. Były celowym, cynicznym cwaniactwem, gwarantującym pozycję polityczną w wyobraźni najtwardszego elektoratu PiS. Piotr Świerczek z TVN udowodnił to dobitnie. Dotarł do ekspertyz amerykańskich specjalistów, które za miliony złotych zamówiła tzw. podkomisja smoleńska podległa Macierewiczowi. Z nich wynikało choćby to, że słynna brzoza rzeczywiście ścięła skrzydło tupolewa, co doprowadziło do katastrofy, ale ponieważ podważało to tezy o zamachu Macierewicz, postanowił pominąć ten „szczegół” w swoim raporcie. Potwierdził to zresztą były członek podkomisji, Marek Dąbrowski, który stwierdził: „Niewygodne dowody albo są przemilczane, albo są interpretowane niezgodnie z ich treścią”.

Macierewicz, oczywiście, oskarża dziennikarza TVN o bycie marionetką w rękach Moskwy. Ale co mu zostaje innego, niż brnąć dalej? Przecież nie przyzna się teraz, że wszystkich oszukał i przeprasza. Zresztą i tak mu ta sprawa nie zaszkodzi. Dla tych, którzy uważają go za groźnego radykała i hochsztaplera, niewiele te ustalenia zmieniają, poza kolejnym dowodem, że mieli rację. Ci, którzy Macierewiczowi wierzyli i stali się ofiarami jego manipulacji, nie odwrócą się nagle od niego – tak to już bowiem jest, że nawet najbardziej przekonujące dowody nie są w stanie wyleczyć kogoś z wiary w teorię spiskową. Więcej, ostatnie ustalenia będą dla nich dowodem, że mroczne siły, którym Macierewicz rzucił wyzwanie, znowu chcą go zniszczyć. WSI24 (jak nazywają ci ludzie TVN24) rzucił się na polskiego patriotę i demaskatora spisku związanego przez Tuska i Putina przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu.

Pozostaje pytanie, o odpowiedzialność karną Macierewicza. Czy manipulował a wręcz fałszował państwowy dokument, jakim jest jego tzw. „raport smoleński”? Może mieć pewność, że póki rządzi PiS, włos mu z głowy nie spadnie i żadna prokuratura pytać go o to nie będzie.

Listen to "Komisja Macierewicza była tylko młotem politycznym - Piotr Zgorzelski [Ekspress Biedrzyckiej]" on Spreaker.