"Super Express": - Jako jeden z nielicznych konserwatywnych publicystów pan zdecydowanie skrytykował karę dla TVN. Dlaczego stanął pan w obronie tej stacji?
Łukasz Adamski: - Uważam, że wolność słowa jest nadrzędną wartością. Każde medium prywatne ma prawo do swojej narracji i przechyłu ideologicznego. To fundamentalna zasada, obojętnie, czy chodzi o media prawicowe, czy lewicowe. Władza w ogóle nie powinna mieć na nie wpływu albo mieć w bardzo ograniczonym zakresie. Osobiście uważam, że TVN to stacja nieobiektywna. Ale ma do tego pełne prawo! Wszystkie media prywatne powinny mieć prawo do bycia nieobiektywnymi. I to widz albo czytelnik, a nie państwo, powinien je rozliczać.
- Jednak wśród części publicystów jest ogromna radość. Obrońcy decyzji Krajowej Rady mówią o szczujni, która słusznie została ukarana.
- Może to zabrzmi cynicznie, jednak kara dla TVN może skutkować też tym, że w przyszłości tego typu kary będą nakładane również na prawicowe media. Za łamanie poprawności politycznej czy cokolwiek innego, co nie spodoba się przyszłej władzy. Każdy, kto dziś przyklaskuje decyzji KRRiT, musi mieć świadomość, że kiedyś konserwatywne media mogą być oskarżane o działanie sprzeczne z racją stanu, na przykład za teksty sugerujące zamach w Smoleńsku. Wszystko zależeć będzie od interpretacji nowej Krajowej Rady.
- Decyzja KRRiT zbiegła się w czasie z inauguracją Mateusza Morawieckiego jako premiera. Jak wpłynie to na postrzeganie polskiego rządu?
- W tej chwili, przy takich napięciach międzynarodowych, nowym otwarciu premiera Morawieckiego, takie uderzenie w amerykańskie media, a TVN to przecież medium z kapitałem amerykańskim, może się fatalnie odbić na relacjach Polski ze Stanami Zjednoczonymi.
- Ale prezydent Donald Trump krytykuje działania mediów amerykańskich, dlaczego atak na TVN miałby zaszkodzić polskim relacjom z amerykańską administracją?
- Owszem, media w USA są przechylone ideologicznie, Donald Trump często je krytykuje. Jednak wolność mediów jest w Stanach świętością. I ten sam Donald Trump, który na własnym terenie walczy z fake newsami, będzie jak niepodległości bronił amerykańskich mediów i amerykańskiego kapitału w innych krajach.