Posłanka PiS o karze dla TVN: Po co mamy pytać o zdanie lewaków?

2017-12-14 16:33

W ostatnich dniach głośno o ogromnej karze finansowej, jaką Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na stację TVN za sposób relacjonowania przez nią zeszłorocznych protestów w Sejmie. Decyzję o karze w wysokości 1,5 mln zł wydano, posiłkując się opinią Hanny Karp - doktora nauk teologicznych i specjalistki od religiologii, wykładającej na uczelni ojca Rydzyka oraz zajmującej się m.in. badaniami nad magią, ezoteryką i okultyzmem. Zapytana o tę kwestię posłanka PiS, Anna Sobecka uznała jednak decyzję za w pełni zrozumiałą.

Jak mówiła dla stacji TOK FM posłanka: - Wydaje mi się, że KRRiT nie nałożyłaby takiej kary bez uzasadnienia. Powstało niepotrzebne larum i rozdzieranie szat. Przecież wypowiedzieli się eksperci, mówili o podżeganiu do przestępstwa TVN musi wziąć za to odpowiedzialność.

Gdy dziennikarz zwrócił jej uwagę, że eksperci, którzy wydali tę opinię byli powiązani z TV Trwam i szkołą Tadeusza Rydzyka, czyli środowiskiem nieprzyjaznym TVN-owi odpowiedziała niezrażona: -  Jest taki czas, że wygrała prawa strona. Trudno się dziwić, że nie pyta się o opinię jakichś lewaków. Mamy swoich ekspertów i będziemy z nich korzystać.

 

 

Zobacz także: Specjalistka od demonów ukarała TVN