Wyrażamy nadzieję, że projekt w tym kształcie przyjmie w najbliższym czasie Sejm i w ten sposób dokonana zostanie wreszcie dekomunizacja w sferze symbolicznej, skoro nie dało się jej przeprowadzić po 1989 roku w aspekcie personalnym oraz instytucjonalnym.
Niestety, potrzeba zmiany niegodnych patronów dróg, ulic, mostów, placów i innych obiektów nie znalazła zrozumienia w wielu gminach, których władze do dzisiaj nie widzą niczego niestosownego, aby w niepodległej Rzeczypospolitej głosić chwałę sowieckich zdrajców. Wystarczy przywołać choćby przykład Warszawy, której prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej (senatorowie tej partii poparli projekt ustawy), z dziwnym uporem broni pomnika Polsko-Sowieckiego Braterstwa Broni na placu Wileńskim.
Instytut Pamięci Narodowej wyliczył, że takich reliktów minionego ustroju jest obecnie w Polsce ponad 1000. Mam nadzieję, że zanim jeszcze Sejm zacznie procedować nad senackim projektem, sporo samorządów uzna za stosowne usunąć je z własnej inicjatywy.
None