W miniony poniedziałek na zakończenie programu Tomasz Lis kilka słów skierował do widzów. Pożegnał się z nimi i podziękował za osiem wspólnych lat: - Za tych 8 lat dziękuję państwu, widzom. W ostatnich miesiącach ogląda ten program średnio 2,1 mln widzów, a w ostatnich tygodniach 2,3 mln. W tym paśmie antenowym od początku pokonujemy całą konkurencję. Wspomniał też, że zawsze zapraszał do programu polityków Prawa i Sprawiedliwości: - Przez 8 lat politycy PiS zawsze byli do tego programu zapraszani. Żaden z nich nigdy nie skarżył się na to, że był tu źle potraktowany. Bojkot programu przez PiS trwa od 3 lat, trudno jednak nie przychodzić do programu i mieć pretensje, że się w nim nie jest, a program jest nieobiektywny. Gdybyśmy się mieli już tu nie widzieć, choć może się zobaczmy za tydzień, tak czy owak - wszystkiego dobrego, kłaniam się - zakończył Tomasz Lis.
Czy faktycznie w zbliżający się poniedziałek widzowie nie zobaczą programu "Tomasz Lis na żywo"? Tego nie wiadomo, wiadomo zaś, że w ciągu zaledwie kilku dni od ostatniego programu Lisa, zmieniły się władze TVP. W piątek prezesem Telewizji Polskiej został Jacek Kurski, po wyborach wiceminister kultury. Telewizja pod rządami Kurskiego może się zmienić, ale zapowiadana przez PiS rewolucja w mediach, nie wystraszyła Lisa. Dziennikarz zakpił na Twitterze z nowego szefa. Do Kurskiego napisał: - Dobra, Jacek, to mam ten program w poniedziałek czy nie? Tylko, po starej znajomości, daj mi znać ciut wcześniej. Co na to Kurski, myślicie, że program "Tomasz Lis na żywo" zostanie wyemitowany w poniedziałek?
Dobra, Jacek, to mam ten program w poniedziałek czy nie? Tylko, po starej znajomości, daj mi znać ciut wcześniej.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) styczeń 7, 2016
Sprawdź: Lis POŻEGNAŁ się z widzami!