W programie Europamagazin prowadzący Rolf Dieter-Krause opowiedział o polskich mediach. Jak zaznaczył, po wygranej Prawa i Sprawiedliwości w mediach nastąpiły zmiany: - Odkąd PiS doszedł do władzy, robi co w jego mocy, by usunąć wszystkie przeszkody na drodze do uzyskania absolutnego monopolu władzy. Krytyczne wywiady z politykami, tego Polacy już pewnie nie uświadczą. Wspomniana została też Karolina Lewicka, która została zawieszona przez szefa TVP po rozmowie z ministrem kultury Piotrem Glińskim: - Lewicka pytała wicepremiera Glińskiego o wolność artystyczną. Była uparta. Domagała się odpowiedzi i została za to zawieszona. W międzyczasie wróciła na antenę. Ale to było ostrzeżenie. TVP czekają zmiany. Kto posiada media, ten posiada władzę - powiedział niemiecki dziennikarz.
Jako przedstawiciel polskich mediów w programie telewizji ARD został przedstawiony Tomasz Lis, redaktor naczelny tygodnika Newsweek oraz gospodarz programu Tomasz Lis na żywo, który już w przyszłym roku ma zniknąć z anteny. - Już tak mocno nad tym nie ubolewam, program i tak był bojkotowany przez partię rządzacą. Jeżeli ani prezydent, ani minister, ani szef tej partii (przyp. PiS) nie chcą pojawić się jako goście w rozmowie, to program traci swój sens- powiedział Lis.
Tomasz Lis wspomniał też o hejcie jaki zalewa polski Internet. Zdradził, że pod swoimi tekstami w sieci często czyta zlośliwe komentarze, a wśród nich znajduje też życzenia śmierci: - Życzą mi: "Żebyś zdechł na raka", albo "Poślemy twoje zwłoki do Kaliningradu". To nie dzieje się raz w miesiącu, tylko codziennie.
Zobacz: AWANTURA u Olejnik. Poszło o in vitro. "Koniec tego bredzenia"