TVP nie chce dłużej tumaczyć się za Lisa i Pospieszalskiego. Oba programy mają dużą oglądalność, ale w wiosennej ramówce przysporzyły też sporo kłopotów szefostwu telewizji. Chodzi o odcinek Tomasz Lis na żywo, w którym prowadzący razem z Tomaszem Karolakiem wyśmiewali się z córki Andrzeja Dudy, cytując fikcyjny profil na Twitterze. Program wywołał falę krytycznych komentarzy i mnóstwo skarg do TVP. Podpadł także Jan Pospieszalski, który w jednym z odcinków programu Bliżej ogłosił sondę z pytaniem: Czy zagłosujesz na kandydata popieranego przez WSI?
Po obu programach TVP zdecydowało się zmienić warunki współpracy z dziennikarzami. Tomasz Lis na żywo i Bliżej. Jan Pospieszalski wracają jesienią na antenę, ale prowadzący musieli podpisać specjalną umowę.
- Umowy gwarantują odpowiedni nadzór TVP nad realizacją przygotowywanych przez nich programów i w większym niż dotychczas stopniu chronią interesy nadawcy publicznego - powiedziała Joanna Stempień-Rogalińska, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego spółki, w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl.
Myślicie, że coś się zmieni w obu programach?
Kukiz ogłosił, kto jest największym WROGIEM Polski! Wcale nie Kopacz...