Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci - to popularne przysłowie idealnie odzwierciedla pociąg Liroya do erotyzmu! Jeszcze w czasach, gdy parał się muzyką, wiele jego teledysków było przesiąkniętych seksem. Liroy nie ukrywa tego, że intymne tematy są mu bliskie od najmłodszych lat. - Faktycznie bardzo wcześnie zaczęło mnie to interesować. Nawet moja kochana babcia wspomina, że jedne z moich pierwszy pytań dotyczyło sfer intymnych i tego, co dziewczyna z chłopakiem robią na randkach. Miałem trzy lata - wspominał poseł ruchu Kukiz'15 w jednym z wywiadów.
- Moja matka wstydziła się ze mną chodzić po sklepach, bo zaglądałem kobietom pod sukienki. Zapowiadałem się na seksualnego psychopatę - mówił Liroy kilka lat temu. Poseł wyznał w wydanej dwa lata temu autobiografii, że we wczesnej młodości zdarzało mu się zabawiać z... kuzynką!
Muzyk nie próżnował również w rodzinnych Kielcach. Jako nastolatek przeżywał miłosne uniesienia na klatkach schodowych ze starszymi koleżankami. "One mi pokazały, do czego służy kaloryfer na klatce i czym jest seks" - wyznaje w książce świeżo upieczony poseł. Po takich wspomnieniach już nikogo nie powinno dziwić, dlaczego Liroy ma tak otwarte podejście do tematu!
Zobacz także: Chcesz zachować zęby nie nazywaj Liroya krasnalem!