Leszek Miller

i

Autor: Super Express

Leszek Miller: Konferencji ciąg dalszy

2019-02-20 5:00

W poprzednim felietonie pisałem o konferencji bliskowschodniej, która tydzień temu rozpoczęła się w Warszawie. Od początku było wiadomo, że nie przyniesie ona Polsce niczego dobrego. Zaczęła się źle i skończyła jeszcze gorzej. Polska dyplomacja – o ile jeszcze istnieje musi się ostro napracować, aby zniwelować powstałe straty.

Najbardziej przygnębiającym efektem warszawskiego forum jest gwałtowne pogorszenie się polsko-izraelskich relacji. Przytoczone przez ministra spraw zagranicznych Israela Katza stwierdzenie, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" doprowadziło do wycofania polskiej delegacji z zaplanowanych obrad Grupy Wyszehradzkiej. Po decyzji premiera Morawieckiego szczyt Wyszehradu został odwołany, ale nie oznaczało to, że szefowie rządów: Węgier, Słowacji i Czech nie polecieli do Jerozolimy. Nie tylko nie zrezygnowali z wyjazdu, ale odbyli szereg dwustronnych rozmów z premierem Netanjahu, w których nie przyszło im do głowy poprzeć stanowisko Polski. Jeszcze raz okazało się, że solidarność ma swoje granice i kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy. Krucha też okazała się niedawna deklaracja o duchu wzajemnego szacunku dla tożsamości i wrażliwości Polski i Izraela.

Skoro o interesach mowa to w zakończonej konferencji w Warszawie nie można doszukać się żadnych korzyści. Polska wychodzi skłócona z Izraelem i Iranem jednocześnie, co jest wyrazem dużej niekompetencji i nieudolności. Mimo wysiłków ministra Czaputowicza wybrzmiała teza, że spotkanie w Warszawie jest zapowiedzią przygotowań do wojny z Iranem, a nie miejscem rozważań o pokoju na Bliskim Wschodzie. Czołowa amerykańska dziennikarka puściła w świat wiadomość, że żydowscy powstańcy walczyli w Getcie z nazistowskim i polskim reżimem. Amerykański sekretarz stanu podkreślił, że Polska powinna wyjść naprzeciw żydowskim roszczeniom dotyczącym restytucji mienia, mimo że kwestia ta została uregulowana w umowie między rządami PRL i USA w lipcu 1960 roku. Wreszcie premier Netanjahu podkreślił, że Polacy kolaborowali z Niemcami w zbrodniach Holocaustu. Uczynił tak, mimo że nasz kraj w odróżnieniu od Węgier czy Słowacji nie współpracował w formie zinstytucjonalizowanej z Niemcami w zagładzie Żydów. Skoro Netanjahu chce debatować o odpowiedzialności za Holokaust, to w osobach swych gości, premierów Węgier i Słowacji znajdzie właściwych partnerów.