Afery, złodziejstwo, arogancja, plenią się jak plagi egipskie. PiS nieustannie zapewnia jednak, że jest „blisko ludzkich spraw”. Gołym okiem widać, że sprawy, które są im bliskie, to nie są nasze sprawy. Ich są posady i forsa, nasza jest inflacja, drożyzna, kolejki do lekarza …
Gdy ogłosili, że swoją konwencję zorganizują w łódzkiej Atlas-Arenie, prezydent Łodzi, pani Zdanowska, ucieszyła się, że za wynajem hali będzie miała dodatkowe pieniądze na program In-Vitro. Tymczasem nowy szef kampanii wyborczej PiS, zapiewajło Brudziński, przeniósł konwencję na Dolny Śląsk. Wzorem biskupów In-Vitro to dla nich szatański wymysł. Znacznie bliższe są im własne kariery. Gotowi są na każdy szwindel, byle tylko po wyborach nic się nie zmieniło. Najnowszy przykład, to próba wzniecenia afery wokół nowej polityki emigracyjnej UE. Liderzy PiSu ogłosili, że Unia chce nam przysłać emigrantów na siłę, ale PiS nie wpuści tu nikogo. Zapowiedzieli specjalne referendum w tej sprawie.
Morawiecki świętuje urodziny. Mało kto zna tę ciekawostkę
Tymczasem nikt nikogo do niczego nie ma zamiaru przymuszać, a zwłaszcza Polski. Wszyscy wiedzą, że przyjęliśmy miliony ukraińskich uciekinierów przed wojną, że milion z nich zostało u nas, z nami żyją i z nami pracują. Żadne limity emigracyjne nie mogą dotyczyć Polski, gdyż Polska wypełniła i wypełnia swą rolę wzorowo. PiS doskonale o tym wiedział, a mimo to nie wahał się sięgnąć po antyemigracyjny straszak. Teraz, jak słychać, będą próbowali wzniecić antyunijną histerię w Turowie, bo tam mają przenieść swą konwencję.
Będą straszyli ludzi widmem bezrobocia i nędzy, gdyż rzekomo Unia w interesie Niemców i Czechów chce zamknąć kopalnię węgla brunatnego. O tym, że sami są sprawcami rzeczywiście trudnej sytuacji na pewno nie powiedzą słowa. Gdy Czesi chcieli rozmawiać o narastającym problemie, ambasador RP w Pradze upominał ich, że godzą się by Polki mogły w Czechach przeprowadzać zakazaną w Polsce aborcję … Mniej więcej z tych powodów nieodmiennie przypomina mi się scenka przesłuchania dobrego wojaka Szwejka w dyrekcji policji. Na wezwanie, by nie udawał idioty odparł: Ja jestem idiota z urzędu.