Nie chodzi przecież o niefortunny żart ministra Sikorskiego o polskich korzeniach prezydenta USA wynikających z konsumpcji polskiego misjonarza, ale o to, że pragmatyczny charakter polityki amerykańskiej zderzył się z ideologicznymi preferencjami Warszawy. Polska ma kłopoty w relacjach z głównym nurtem polityki amerykańskiej, bowiem nie czyta właściwie strategicznych celów Waszyngtonu. Priorytety USA to przede wszystkim pokonanie kryzysu finansowego i gospodarczego o światowym zasięgu, walka z międzynarodowym terroryzmem i teokratycznymi reżimami islamskimi oraz nierozprzestrzenianie broni nuklearnej. Takie cele zakładają ścisłą współpracę z Rosją i Chinami, a Polska ma złe stosunki z tymi krajami i tu jest pies pogrzebany.
>>> Wszystkie felietony Leszka Millera
W Pradze prezydent Obama opowiedział się za światem bez broni termojądrowej. Za głównego partnera w dziele prowadzącym do tego celu uznał Kreml. Zadeklarował też nową erę stosunków z Iranem. Stwierdził, że jeśli Teheran nadal będzie groził swoim programem nuklearnym, Stany Zjednoczone zastosują tani i skuteczny program rozwijania systemu obrony przeciwrakietowej inny niż w koncepcji Busha. Dla Polski popłynął ważny wniosek. Tarcza antyrakietowa może powstać tylko w porozumieniu z Rosją, a nie przeciw niej. To spotkało się z histeryczną reakcją tych polskich polityków, którzy uznają Moskwę za głównego wroga. Nie ma tarczy to może choć amerykańskie myśliwce - załkali przerażeni. Ale to przecież nie brzmi dobrze, bo oznacza, że polskie elity wątpią w gwarancje NATO, a NATO to właśnie Ameryka.
Zobacz koniecznie: Obama w Polsce: Gdzie BĘDZIE MIESZKAŁ - 150 m2 luksusu czeka w hotelu Marriott! ZDJĘCIA
Przygnębia, ale nie zdumiewa, że kwestie militarne, a nie gospodarcze są na pierwszych miejscach polskich priorytetów przewidzianych w rozmowach. Z niezbyt imponującą sumą zainwestowanych w Polsce 8,5 mld euro potężna gospodarka USA pozostaje za Holandią, Niemcami, Francją i Luksemburgiem. Stany Zjednoczone są dla Polski 15. partnerem handlowym w eksporcie i 13. w imporcie. Polska natomiast jest dla USA 45. partnerem w eksporcie i 65. w imporcie. Zmiana tych niekorzystnych tendencji i skoncentrowanie się na transferze do Polski nowoczesnych technologii dotyczących także gazu łupkowego powinno być najważniejszym tematem polsko-amerykańskich debat.
Śledząc plan pobytu Baracka Obamy w Warszawie, największe zdumienie budzi jego zamiar spotkania się z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej, które jak dotąd nic o tym nie wiedzą. Można to tłumaczyć tylko w jeden sposób - jako gest służący pozyskaniu głosów Polonii amerykańskiej w nadchodzących wyborach. Jeśli już jednak prezydent USA chce zbijać polityczny kapitał na Smoleńsku, to najlepiej byłoby, aby w trosce o pełne wyjaśnienie przyczyn tragedii nakazał podległym sobie służbom specjalnym wydanie Polsce kompletnego zapisu nagrania ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich. Tej tajnej z satelitarnego telefonu.