Lech Wałęsa zakończył tournée po Ameryce. Odwiedził 28 miast w 60 dni. Zdjęcia zapierają dech!

2025-11-08 5:15

Legenda „Solidarności” i były prezydent RP, zakończył dwumiesięczną trasę wykładową po USA i Kanadzie. Od 31 sierpnia do 30 października 2025 r. odwiedził 28 miast, spotykając się z tysiącami słuchaczy. Lech Wałęsa (82 l.) nie ukrywa, że chciał zarobić pieniądze, a wyjazd był dla niego trudny z powodu problemów zdrowotnych. 

History Explorer z Lechem Wałęsą

Wyprawa odbyła się z okazji 45. rocznicy Porozumień Sierpniowych, a jej organizatorem była firma History Explorer. Mimo 82 lat i problemów zdrowotnych — dwóch operacji przed wyjazdem i ręki w temblaku — Wałęsa nie zawiódł publiczności. Na przykład w Houston (14 września) zgromadził ok. 500 osób. W emocjonalnym wystąpieniu, które obserwował dziennikarz „Super Expressu” przypomniał o pokojowej rewolucji, którą współtworzył, apelując do Amerykanów o nowe przywództwo oparte na ideach, nie sile. - Wiele ważnych rzeczy bez Stanów Zjednoczonych nie rozwiąże się na tym świecie. Przyzwyczailiśmy się do starej koncepcji, starej wizji świata, gdzie Stany przewodziły, ale trochę inaczej w tamtym czasie. Wiele spraw załatwiliście siłowo albo za dolary, bo taka wizja przewodzenia USA – stwierdził Wałęsa. - Dziś trzeba pomysłów, rozwiązań i przekonania, aby świat robił, a nie wy. Mam do was pytanie: Czy chcecie to robić czy nie? Jeśli nie chcecie, oddajcie to Polsce i my to zrobimy! – podkreślił były prezydent.

Lech Wałęsa w szpitalu! Jego biuro skomentowało sprawę!

Trasa była intensywna. Wałęsa przemierzał kontynent samolotami i samochodami, często publikując w mediach społecznościowych zdjęcia z widokiem z pokoi hotelowych. 8 października pokazał widok z Miami na basen, plażę i ocean, a 21 października zamieścił fotografię ze spotkania z Billem Clintonem (79 l.). - Ja wygrałem bitwę, ale to Clinton wygrał wojnę, wprowadzając nas do NATO – napisał Wałęsa.

Były prezydent dorabia wykładając

Powód wyprawy był prozaiczny — finanse. Wałęsa przyznał, że nie jest w stanie godnie żyć z prezydenckiej emerytury (ok. 11 tys. zł). Dzięki 28 wykładom zarobił znaczną sumę, choć część dochodu pochłonęły koszty organizacyjne. Bilety na jego występy kosztowały od 99 do 795 dolarów — najwyższa stawka obejmowała spotkanie VIP, sesję pytań i wspólne zdjęcia.

Amerykanista, prof. Tomasz Płudowski zauważył, że wykłady reklamowano w amerykańskich tygodnikach całostronicowymi ogłoszeniami. - Wałęsa przeszedł do historii jako jeden z największych Polaków. Amerykanie cenią kontakt z ludźmi, którzy tworzyli historię — informuje ekspert. - Krytyka z jaką Lech Wałęsa spotkał się w Polsce nie przebiła się do świadomości Amerykanów. Były prezydent jest odbierany przez nich jako jeden z z dwóch największych Polaków (obok papieża Jana Pawła II), ale też jako jedna z postaci, które zmieniły bieg historii. Wałęsa nie jest wykładowcą akademickim, ale jest żywą osobowością z poczuciem humoru, potrafi łączyć sprawie ważne oraz lekkie, co podoba się Amerykanom i chcą poznawać jego poglądy. Poza tym jest on dla Amerykanów w pewnym sensie elementem kultury masowej, więc spotkania z nim są formą rozrywki. Nasz noblista osiągnął w Stanach popularność, której nie zdobyli ani inni polscy politycy, ani filmowcy czy muzycy - komentuje prof. Płudowski.

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej - Krzysztof Gawkowski | 2025 11 06
Sonda
Czy Lech Wałęsa był dobrym prezydentem Polski?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki