Wnuk Wałęsy trafił za kratki. Przyjaciel rodziny nie wróży mu pomyślnej przyszłości
Młody W. w 2018 roku wraz z kolegami, wdał się w bójkę. We trzech napadli na dwóch szwedzkich turystów w centrum Gdańska. Turyści zostali pobicie, a potem okradzeni! Jak ustalono, wnuk byłego prezydenta miał kopać jednego ze Szwedów. Za swój haniebny czyn Bartłomiej W. został skazany na cztery lata więzienia, z czego odliczono mu już 200 dni pobity w areszcie. Jak się dowiedzieliśmy młody W. rozpoczął już odsiadkę w zakładzie karnym. Tam powinien zastanowić się nad swoim życiem i przejść proces resocjalizacji, by po wyjściu zza krat wejść znów na dobrą drogę. W to, że wnuk byłego prezydenta się zmieni nie do końca wierzy jednak Jerzy Borowczak, przyjaciel Lecha Wałęsy, który rodzinę Wałęsów zna od lat: - Mało jest bardzo młodych ludzi, którzy wyszli z więzienia i byli lepsi. Byli gorsi i tego się boję z wnukiem Wałęsy - komentuje nam poseł Borowczak.
Polityk jest jednak przekonany, że Lech Wałęsa nie zostawi wnuka na pastwę losu: - Lech pewnie odwiedzi wnuka, rodzina nie zostawi go na boku, będą przekazywać mu paczki. Więzienie w Polsce jest złe, ten system jest zły - komentuje w rozmowie z "Super Expressem". I wspomina, że sam siedział przed 1989 r. w więzieniu w Iławie i doskonale wie, że system jest porażką.
NIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK LECH WAŁĘSA DBA O ZDROWIE: