Ubrany w gustowną koszulkę moro (oczywiście z wpiętym znaczkiem Matki Boskiej) Wałęsa pozuje do zdjęć w sklepie rowerowym, trzymając elektryczny jednoślad. Nowy pojazd wyposażony jest w silnik o mocy 250 W, niemieckie opony i wygodne włoskie siodełko, a nawet wyświetlacz LCD, który pokazuje, z jaką prędkością pędzi właściciel. Cena takiego egzemplarza to ok. 4,2 tys. zł. Wałęsa od razu postanowił wypróbować swój nowy sprzęt i ruszył na przejażdżkę. Bateria zamontowana w rowerze pozwala przejechać nawet do 70 km bez ładowania z maksymalną prędkością 25 km na godzinę. W czasie przejażdżki były prezydent znalazł chwilę na krótki odpoczynek. Tuż obok niego pojawiła się tajemnicza blondyna i szklanka z piwkiem. Ale mamy nadzieję, że tym trunkiem nie raczył się były prezydent. Przecież był "za kierownicą"...
Sprawdź: Tomasz Lis wulgarnie do krytyków: PiS-owski lud chce krwi i żeby Lis WYP***