Niedawno prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, że godził się na nominację 46 sędziów. – Przez najbliższe 5 lat sędziowie, którzy kwestionują porządek konstytucyjno–prawny Rzeczypospolitej Polskiej nie mogą liczyć ani na awans, jeśli będzie zależał od prezydenta, ani na nominację sędziowską – przyznał w czasie oświadczenia dla mediów. Dodał wówczas również, że zgodnie z art. 179 Konstytucji akt powołania sędziów pozostaje wyłączną prerogatywą prezydenta i nie wymaga w tej decyzji kontrasygnaty premiera.
- To już nie tylko słowny sygnał, ale konkretna decyzja, aby nie dać nominacji – i nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno–prawny Rzeczypospolitej. Tym sędziom, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno–prawnego Rzeczpospolitej - podkreślił Karol Nawrocki.
Teraz o komentarz do tej sprawy został poproszony Aleksander Kwaśniewski. Polityk, który ma za sobą dwie kadencje na urzędzie prezydenta ocenił w rozmowie na antenie Polsat News, że jego zdaniem to nic innego, jak "nadużycie uprawnień prezydenckich". - Sędziowie, gdy cała procedura jest opisana (...), drugie to są nominacje profesorskie. Tu już też za prezydenta Dudy mieliśmy odstępstwo, że jakiś profesor się nie podoba. (...) Też niektórzy bardziej mi się podobali, niektórzy mniej, ale nie przyszło mi do głowy, żeby kwestionować. (...) Uważam to za nieprzyzwoite - wyjaśnił Kwaśniewski. Do komentarza Kwaśniewskiego odniósł się rzecznik prezydenta Nawrockiego, Rafał Leśkiewicz, w rozmowie z "Faktem" ocenił:
Prezydent Karol Nawrocki korzysta z uprawnień przysługujących mu na podstawie Konstytucji. Nie można czynić zarzutu prezydentowi, że podejmuje swoje decyzje odpowiedzialnie, kierując się wyłącznie interesem państwa i obywateli. I wykorzystuje do tego określone w art. 144 ustawy zasadniczej prerogatywy.