- Prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów
- Powołał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2012 r.
- Zapowiedział, że nie awansuje sędziów, którzy „kwestionują porządek prawny”
- Wskazał na Waldemara Żurka, który — jego zdaniem — „zachęca sędziów do buntu”
- Decyzja może zaostrzyć konflikt między Pałacem Prezydenckim a Ministerstwem Sprawiedliwości
„Korzystam z prawa, które przysługuje prezydentowi”
– Odmawiam nominacji 46 sędziów. Jest to już nie tylko słowny sygnał, drodzy państwo, ale konkretna decyzja – oświadczył prezydent Karol Nawrocki.
Wyjaśnił, że swoje stanowisko opiera na orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku, które potwierdza prawo prezydenta do decydowania o nominacjach sędziowskich.
– Więc ja dzisiaj z tego prawa korzystam – dodał prezydent, podkreślając, że jego decyzja ma wymiar symboliczny i praktyczny.
„Nie będę dawał awansów tym, którzy słuchają podszeptów Żurka”
W dalszej części wystąpienia Karol Nawrocki odniósł się do trwającego sporu wokół reformy sądownictwa. Według Nawrockiego, działania części środowiska sędziowskiego mają charakter polityczny, a nie merytoryczny.
Marta Kaczyńska świętowała z ukochanym. Pokazała wyjątkowe selfie
– Nie będę dawał awansów sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka – mówił prezydent.
– Nie pozwolę, by podważano fundamenty państwa prawa w imię partykularnych interesów – dodał.
Nowy rozdział w sporze o sądy
Decyzja prezydenta może znacząco wpłynąć na relacje między Pałacem Prezydenckim a resortem sprawiedliwości, kierowanym przez Waldemara Żurka. Rząd, w tym premier Donald Tusk i minister Adam Bodnar, zapowiadali wcześniej zmiany w systemie nominacji sędziowskich oraz ponowną weryfikację powołań dokonanych przez poprzednie władze.
Tymczasem prezydent wysyła wyraźny sygnał, że nie zamierza ustępować.
– To nie jest tylko spór polityczny. To spór o kształt polskiego państwa i jego suwerenność, podkreślają źródła zbliżone do Pałacu Prezydenckiego.
Bogucki: chodzi o działania quasi-polityczne
Do sprawy odniósł się również szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki, który na konferencji prasowej wyjaśnił motywy decyzji głowy państwa. – Są to przede wszystkim działania o charakterze quasi-politycznym bądź wprost politycznym – powiedział Bogucki, dodając, że chodzi o sędziów, którzy kwestionowali ustrój Rzeczypospolitej, ustawy przyjmowane przez parlament i podpisywane przez prezydenta.
Bogucki podkreślił, że część z tych osób podważała status sędziów powołanych zgodnie z procedurą oraz „kwestionowała powołania dokonywane przez kolejnych prezydentów”. – Nie można podważać instytucji państwa tylko dlatego, że nie odpowiadają czyimś poglądom politycznym – stwierdził.
Poniżej galeria zdjęć: Daniel Obajtek w prokuraturze