Aleksander Kwaśniewski cały czas trzyma rękę na politycznym pulsie. Nic dziwnego, że pierwsze wnioski na temat przyszłości w Polsce wyciągnął już po przedstawieniu wyników exit poll. Na ich podstawie powiedział, co powinien zrobić prezydent Andrzej Duda. Jak zaznaczył „to czas prezydencki”.
- Stary Sejm kończy, nowy jeszcze nie zaczął. To jest moment, w którym prezydent może się pokazać jako arbiter – jako ktoś, kto negocjuje, rozmawia – mówił były prezydent w rozmowie z TVN.
Aleksander Kwaśniewski powiedział, co sam by zrobił na miejscu obecnego prezydenta.
- Ma 30 dni. To jest czas, w którym – gdybym był prezydentem – spotkałbym się z liderami wszystkich ugrupowań po kolei, przeprowadziłbym konsultacje i zapytał, kto jest gotów z kim współpracować. Później, wskazałbym tego, kto ma szansę zyskać wotum zaufania w Sejmie jako premiera i pozwoliłbym mu utworzyć rząd. Taka jest logika polityczna i tak to powinno wyglądać – stwierdził.
Jego uwagę zwróciły także słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów 2023.
- Kaczyński mówił w swoim przemówieniu, że „to jeszcze nie koniec”, że „zrealizują swój program”. To jest groźne. Wyniki nie są jasne – będą dopiero we wtorek, więc na razie można mówić różne rzeczy. Natomiast w tej wypowiedzi były stwierdzenia, które dla mnie zabrzmiały trochę jak pogróżki – że jeszcze będą emocje, będą napięcia. Nie wiem jakie napięcia – że ktoś będzie kogoś napuszczał na kogoś? Różnych rzeczy można się spodziewać – uznał.