4 czerwca w Markach odbyła się ważna konwencja PiS. To właśnie na niej Jarosław Kaczyński ogłosił wielką mobilizację i zapowiedział liczne podróże polityków PiS-u. Wszystko wskazuje na to, że akcja objazdowa jest teraz dla prezesa najważniejsza. Polityk wziął sprawy w swoje ręce i sam zaangażował się w wyjazdy. Pierwszym punktem na liście miejsc do odwiedzenia był Sochaczew.
Kaczyński w Sochaczewie. Zebrani ćwiczą okrzyki uwielbienia
Sala była już pełna i z niecierpliwością wyczekiwała gwiazdy wieczoru. Na scenie zamiast prezesa PiS, pojawił się jednak przewodniczący Komitetu Terenowego PiS w Sochaczewie Sylwester Kaczmarek. Miał ważną misję.
- Takie spotkania muszą mieć swój rytm. Musimy przetestować okrzyk (…). Jak (prezes PiS - red.) wejdzie, to wszyscy razem: Jarosław! Jarosław! - zaczął rozgrzewkę Kaczmarek.
- Jarosław! Jarosław! - odpowiedzieli działaczowi zebrani. Poziom ich zaangażowanie nie był jednak dla Kaczmarka zadowalający. - Coś słabo no. Obiadu nie jedli? - zapytał i wrócił do zachęcania tłumu.
- Musimy naprawdę zrobić tutaj czad, żeby nas prezes zapamiętał. Sochaczew to nie jest byle miasto. To co, jeszcze raz? Prezes wchodzi, a my co? Jarosław! Jarosław! - krzyczał przewodniczący.
Kaczmarek pamiętał o najdrobniejszych szczegółach. Wyjaśnił nawet uczestnikom spotkania, jak długo powinni skandować imię prezesa partii. - Krzyczymy dotąd, aż prezes powie: "dziękuję, dziękuję" - wyjaśnił zebranym.
Gdy kwestia skandowania imienia była już dla wszystkich jasna, nadszedł czas na nieco trudniejsze zadanie. Przewodniczący komitetu tłumaczył, że entuzjazm należy okazywać także podczas wystąpienia Kaczyńskiego. - W trakcie przemówienia możemy powiedzieć: "zwyciężymy". Trzy, cztery: zwyciężymy! Zwyciężymy! - krzyknął.
Próbę zakończyło krótkie ćwiczenie krzyczenia “Jak nie my, to kto?!”. Hasło miała zaproponować jedna z osób obecnych na sali.
Prezes PiS w Sochaczewie. Ćwiczenia przyniosły oczekiwany efekt. Cała sala skandowała
Patrząc na efekty, trzeba przyznać, że Kaczmarek przeprowadził świetne szkolenie. Jak widać na nagraniu udostępnionym przez wicerzecznika PiS Radosława Fogla - cała sala wykrzykiwała “Jarosław! Jarosław!” i witała prezesa gromkimi brawami.
"Gorące powitanie prezesa PiS w Sochaczewie na spotkaniu z mieszkańcami" - podpisał nagranie Fogiel na Twitterze.
Jarosławowi Kaczyńskiemu skandowanie tłumu najpewniej sprawiło dużą przyjemność. W końcu od czasu do czasu sam lubi wykrzyczeć własne imię.
ZOBACZ TAKŻE: Wiadomo, dlaczego Kaczyński kazał Cieślakowi odejść! Polityk obozu władzy wyjawia prawdę
Polecany artykuł: