Kulisy dymisji Macierewicza. Były szef MON zdradza zaskakujące szczegóły

2018-01-18 11:27

Dymisja Antoniego Macierewicza była największą sensacją w trakcie procesu rekonstrukcji rządu. Pomimo swojego konfliktu z prezydentem Andrzejem Dudą były szef MON wydawał się być "postacią nie do ruszenia" ze względu na sympatię wśród żelaznego elektoratu PiS-u. Jak się okazuje, sam Macierewicz nie zakładał takiego scenariusza. Goszcząc w programie "O co chodzi" na TVP Info przyznał szczerze: - O tym, że to jest dymisja, dowiedziałem się od pana ministra Szczerskiego, gdy przyjechałem do Pałacu [w dniu rekonstrukcji-red.].

Były szef MON został zapytany, o czym myślał, kiedy jechał do Pałacu Prezydenckiego po dymisję. Przyznał on wówczas, że pismo, które otrzymał, nie zawierało informacji o dymisji. Jak wspominał: - O tym, że to jest dymisja, dowiedziałem się od pana ministra Szczerskiego, gdy przyjechałem do Pałacu. Następnie dodał tajemniczo: - Pomyślałem, że moje diagnozy, które formułowałem od dłuższego czasu potwierdzają się.

Gdy prowadzący dopytywał go, czy w takim razie dymisja była dla niego zaskoczeniem, odpowiedział on: -  I tak, i nie. Jeżeli chodzi o bieżące wydarzenia - tak, było zaskoczeniem. Jeżeli chodzi o pewną ocenę generalną, długofalową, polityczną, nie było zaskoczenia. Macierewicz dodał jednak, że według niego nie należało mu się odwołanie. Jak tłumaczył: - W tym sensie, że nie składałem dymisji. Ale też - żeby było jasne - w żaden sposób nie mam zamiaru tego kontestować; taką podjęto decyzję polityczną i ja się jej podporządkowuję.

Były szef MOn wyraził przy tym przekonanie, że jego dymisja została z zadowoleniem przyjęta w Rosji. W jego opinii: – Oni byli – jeśli chodzi o oświat polityczny – zachwyceni tą zmianą.

W wywiadzie Macierewicz przedstawił też nowe informacje dotyczące katastrofy smoleńskiej:

 

 

Zobacz także: WOJNA Macierewicza z Dudą TRWA! Ostra wymiana zdań