Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Kukiz’15-19’ - koniec ruchu Kukiza komentuje szef działu Opinie Super Expressu

2019-08-10 13:15

Zawsze bawią mnie wszystkie te „dobrowolne” dymisje w polskiej polityce. Dobrowolność odejścia marszałka Kuchcińskiego ze stanowiska była mniej więcej taka, jak dobrowolne oddanie władzy przez Platformę w 2015 roku, dobrowolne przerwanie podróży do Katowic Kamila Durczoka lub dobrowolna rezygnacja z europejskich pucharów ze strony polskich klubów. Naprawdę doceniam to, że Marek Kuchciński przynajmniej oszczędził nam deklaracji, że odchodzi „ze względów osobistych”, bądź „dla podratowania zdrowia”. Ta „dobrowolna” dymisja przykryła inną dobrowolną dymisję w polskiej polityce. Dymisję Pawła Kukiza.

Nie jest przypadkiem, że na briefingu ogłaszającym „dobrowolne” wejście w koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym lider Kukiz’15 miał mniej więcej tak samo szczęśliwą minę jak Marek Kuchciński na konferencji oznaczającej jego dymisję.
Połknięcie Pawła Kukiza i jego ruchu przez PSL, czyli chyba najbardziej „systemową” ze wszystkich partii III RP, jest jednym z najsmutniejszych wydarzeń w polskiej polityce ostatnich lat. I to nawet dla tych, którzy Kukizowi nigdy nie kibicowali. Niezależnie od tego jak się oceniało Pawła Kukiza jako polityka, był człowiekiem, który miał szansę zakończenia marszu polskiej sceny partyjnej w kierunku wyboru ograniczonego do dwóch partii. Nie udało się. Nie jemu pierwszemu, choć on jako pierwszy zmarnował aż tak olbrzymi potencjał jakim było 20 proc. poparcia w wyborach prezydenckich. Co prawda ruch Kukiz’15 kończył się na raty, od lat. Ostatnim gwoździem do trumny jest jednak oddanie się w ręce ludowców. Cóż, niektórzy – jak Robert Biedroń – zgłupieli i pozwolili się złożyć do grobu zanim jakiekolwiek poważne nadzieje zdążyli rozbudzić.

Zarówno PiS jak i Platforma, jako ugrupowania, których pozycja nie jest niczym zagrożona, potrzebują nad sobą bata w postaci ugrupowań, które mogą im odebrać głosy i poczucie bezkarności. Bez takiego bata obie te partie się degenerują. Obrastają w Kuchcińskich, Zbonikowskich, Sikorskich i Borusewiczów. PiS ratuje od czasu do czasu przebudzenie Kaczyńskiego, który wychodzi i mówi swoim ludziom, co mają myśleć i robić. Platformy nie ratuje już chyba nic, dlatego musiała się pożegnać z władzą.
Szkoda Kukiza, szkoda nadziei jakie rozbudził, niezależnie od swoich błędów. Szkoda wyborców, którzy dali się nabrać.