„Super Express”: – Ile mamy teraz w Polsce partii?
Krzysztof Wartak: – Chce mnie pan egzaminować? Wniosek o zarejestrowanie Antypartii jest już w sądzie i jak ten nie znajdzie jakichś błędów formalnych, to może jeszcze i w tym roku zaistniejemy realnie. A w Polsce jest 86 partii i będzie jeszcze więcej.
– Pan wybaczy, ale nazwa waszego ugrupowania jest nieco dyskusyjna, zaskakująca…
– Nazwa jest prowokacyjna, owszem. Uczymy się na błędach i doszliśmy do przekonania, że bez stworzenia partii wiele nie zdziałamy.
– Skoro, z tego co wiadomo, jesteście potomkami Kukiza, to wiecie, gdzie popełniono błędy. Wychodzi na to, że Paweł Kukiz was zawiódł?
– Tak, czujemy się zawiedzeni. Dużo angażowaliśmy się w ruch kukizowski, więc po latach wiemy, jakie błędy zostały popełnione przy jego tworzeniu. I teraz chcemy, mając tą wiedzę, spróbować zrobić to porządnie. Ruch Kukiza może nie sprawdził się w działaniu, ale to nie znaczy, że to co głosił stało się nieaktualne. I do tego dodaliśmy jeszcze to, czego w 2015 roku i później Paweł Kukiz nie głosił. Jednym zdaniem: Kukiz zawiódł, ale jego idee są nadal aktualne. I dlatego założyliśmy Antypartię o dużo szerszej grupie niż tylko zwolennicy Kukiza.
– To znaczy się jesteście taki Kukiz wersja 2.0?
– Nie wiązałbym naszego programu z twarzą Kukiz’15. Tylko część z nas wywodzi się od Kukiza i ruchów referendalnych. Poparło nas wiele środowisk w tym emigracja amerykańska.
– Z twarzą? To Paweł Kukiz był jakimś figurantem?
– Skądże, nie był jakąkolwiek maskotką. Stanął na czele ruchu, ale to nie on go sam zbudował. To była praca zbiorowa, w której obecni członkowie-założyciele Antypartii mieli spory udział, a o czym wówczas, z różnych względów, nie mówiono i czego nie pokazywano.
– Jak każda z z tych 86 zarejestrowanych obecnie partii i Antypartia chciała będzie dojść do władzy. Tylko w tym wieku to udało się SLD, PO i PiS…
– Pewnie, że to jest cel strategiczny, ale ważne są też drogi do niego prowadzące. A na tej drodze widzimy 6 proc. do uzyskania w najbliższych wyborach parlamentarnych. Na czym budujemy to przeświadczenie? Właśnie na doświadczeniach z tworzenia ruchu kukizowego, nie tylko z jego początków ale również mocnych członków Antypartii, których do nas dochodzą z innych środowisk i organizacji. Potrafiliśmy zebrać dziesiątki tysięcy podpisów poparcia dla Kukiz’15 wtedy, kiedy on nie był tym, czym był w 2015 r. Te 6 proc. zdobędziemy dlatego, że będziemy opierać się na tym, o czym Paweł mówił, a czego nie robił. Budujemy Antypartię jako ruch oddolny. To jest plan minimum. Wiemy, że można zdobyć większe poparcie, ale żyjemy w takich czasach, że dobry program potrzebuje wsparcia znanych osób. Mamy takie. Opinia pozna je, gdy Antypartia będzie zarejestrowana. Proszę nie traktować tego, jako wymówki.
– Partie systemowe mają banki takich autorytetów je wspierających. OK. Poczekamy, zobaczymy, którzy to VIP-y lub celebryci odważą się wspierać Antypartię. To może w kilku żołnierskich zdaniach powie Pan, cóż takiego macie w swym programie, że liczycie na co najmniej 6-proc. poparcie? Wasz opinia na to co związane jest z ruchem LGBT?
– Od stosunku takiego, czy innego do LGBT polski PKB nie wzrośnie, ani też nie zmieni się obowiązującego systemu partyjnego, tej partiokracji. Najistotniejsze 5 punktów programu Antypartii, to 15 stron maszynopisu, a rozpisanych na szczegóły jest wielokrotnie więcej. Pozwoli pan, że zacytuję kilkuzdaniowe streszczenie?
– Słucham. Czytelnicy SE czytają…
– System polityczny w Polsce wymaga gruntownej reformy. Wiem, to nie nowość. Chcemy m.in. w ramach jego reformowania dążyć do tego, by każde referendum było bezprogowe, jak np. w Szwajcarii,, a jego wynik wiążący dla władzy. Opowiadamy się za ograniczeniem liczby kadencji parlamentarzystów do dwóch, zniesienia wszelkich immunitetów, chroniących przedstawicieli władzy przed odpowiedzialnością sądową, dwukrotnego obniżenia wynagrodzenia parlamentarzystów do poziomu średniej krajowej, likwidacji wielomilionowych subwencji partyjnych, wprowadzenia faktycznej odpowiedzialności karnej i finansowej sędziów, prokuratorów i urzędników za błędne decyzje, bezpośredniego wyboru prezesów sądów i szefów prokuratur, zniwelowania dysproporcji w wynagrodzeniu Polaków, zniesienia podatku PIT i CIT, wprowadzenia dobrowolności składek ZUS i konkurencji ubezpieczeniowej w Polsce, zakończenia dyskryminacji polskich rolników przez Unię Europejską, likwidacji pasożytniczych instytucji unijnych, realnych odszkodowań wojennych od Niemców, w tym zwrotu dzieł sztuki, wprowadzenia oceny placówek ochrony zdrowia nie na podstawie kosztów, ale parametrów jakościowo-kosztowych. I co pan na to?
– Faktycznie znacząco wzbogaciliście pierwotny program Pawła Kukiza. A jak już o nim mowa. Założył już swoją partię, K’15. Jakby mu się znów nie udało, to wdzielibyście go w szeregach swojej Antypartii?
– Mamy tak skonstruowany statut, że nie da się u nas uprawiać wodzostwa, bo władza jest w rękach koordynatorów okręgów, a nie jednostki. To tak na marginesie i bez związku z zadanym pytaniem. A co do Pawła, pewnie, że może do nas dołączyć, ale nie sądzę by zechciał, nie tylko dlatego, że ma swoją partię. Musiałby przyjąć reguły obowiązujące w Antypartii. Szkoda, że Paweł dobrze zaczynał, a skończył tak jak skończył. Przyłączył się do PSL, twierdząc, że przyjęło część jego postulatów. Tylko jakoś nie słychać, by PSL głosił, na przykład, ideę okręgów jednomandatowych…
Polecany artykuł: