W mijającym tygodniu przed komisją śledczą ds. zbadania wyborów kopertowych stanął Michał Dworczyk. Były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wyjaśniał jakie podejmował działania w związku z planowaniem przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 roku w formie listownej, ze względu na epidemią koronawirusa. Polityk wyjaśniał również maile, które opinia publiczna poznała, gdy doszło do ich wycieku. Dowiedzieliśmy się, jakie decyzje podejmował wówczas Michał Dworczyk oraz z kim dokładnie się kontaktował, przy próbie organizowania tamtejszych wyborów. I choć przesłuchanie przebiegło w spokojnej atmosferze, to nieco wcześniej doszło do totalnej awantury. Członkowie komisji wykluczyli z przesłuchania Pawła Jabłońskiego, co w efekcie doprowadziło do tego, że Przemysław Czarnek oraz Waldemar Buda zbojkotwali dalsze prace komisji.
Już wiadomo, że w marcu posłowie zasiadający w komisji, przesłuchają kolejnych świadków. Wśród nich będzie m.in. Paweł Kukiz. Polityk w rozmowie z PAP zapewnił, że weźmie udział w przesłuchaniu, ale zupełnie nie rozumie, dlaczego musi się stawić. - Nie mam pojęcia, czego się spodziewać, bo nie bardzo rozumiem, dlaczego akurat ja jestem przez tę komisję wezwany. Nie znam żadnych szczegółów, poczekamy, pójdę i wszystkiego się dowiemy - ocenił polityk.
Paweł Kukiz ma zostać przesłuchany przez komisję ds. wyborów kopertowych 13 marca.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK ZMIENIAŁ SIĘ PAWEŁ KUKIZ: