Kukiz o referendum: Zostałem w to WMANEWROWANY

2015-09-07 12:13

Referendum, które z wielkim zaangażowaniem promował Paweł Kukiz już za nami. Do urn poszło zaledwie kilka procent osób uprawnionych do głosowania, jak wskazują pierwsze, cząstkowe wyniki podane przez PKW. Teraz jedank twierdzi on, że referendum zostało wykorzystane do walki między PiS a PO, a on został w nie... wmanewrowany!

Paweł Kukiz

i

Autor: Tomasz Gola Paweł Kukiz

Paweł Kukiz gościł w poniedziałkowy poranek w Radiu Zet w programie Moniki Olejnik. Od razu został zapytany o to, czy niedzielne referendum, w którym jedno z pytań dotyczyło wprowadzenia JOW, stało się klęską. -  Około trzech milionów obywateli było przy urnach referendalnych. To jest sukces, biorąc pod uwagę, że pytania były sformułowane w sposób dramatyczny, a od kilku miesięcy mieliśmy do czynienia z hejtem tego referendum - stwierdził Kukiz. Dodał też, że już wcześniej apelował, by glosowanie przenieść i żeby zorganizować je w późniejszym terminie. Jest jednak zadowolony z pracy, którą wykonał w promowaniu referendum: - Osiemdziesiąt procent opowiedziało się za JOW, a jeszcze niedawno ten temat nie był w ogóle poruszany. Jeszcze niedawno ludzie byli przekonani, że jedyną ordynacją jest ordynacja proporcjonalna. Trzy miliony osób przy urnach to jest ogromny sukces - przyznał. A czy zdaniem Pawła Kukiza, referendum było warte 100 mln złotych, które zostało na nie wydanie? - Nie. Absolutnie. W życiu. Mogę tu parafrazować piosenkę Kazika: Komorowski, oddawaj moje sto milionów. Dodał też, że: - Referendum zostało wykorzystane do walki między PO i PiS, a ja zostałem w to wmanewrowany.

Nie obeszło się też bez pytania o to, co Kukiz powiedział w czasie wizyty w studiu Telewizji Republika. Przypomnijmy, że stacja relacjonowała, iż Kukiz rzucił do dziennikarki: Ty PiS-owska ku***o. Muzyk wyjaśnił później, że rzucił tylko: PiS-owskiej kur**y. - Powiedziałem w liczbie mnogiej. Nie do dziennikarki, a do instytucji. Ja mam cztery kobiety w domu, w życiu bym tak kobiecie nie powiedział - tłumaczył Kukiz. I przyznał, że bąknął sobie coś pod nosem na korytarzu: - A pani, pani Moniko, nie bąknie sobie czegoś czasem pod nosem? - dopytywał, czym rozbawił Olejnik.

Zobacz: Cząstkowe wyniki referendum, jaka frekwencja? SPRAWDŹ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki