Krzysztof Wyszkowski

i

Autor: East News

Krzysztof Wyszkowski: Wałęsa był sztandarem III RP

2017-01-31 3:00

Krzysztof Wyszkowski ocenia ekspertyzę historyków w sprawie TW Bolka.

– Dziś IPN oficjalnie przedstawi opinię grafologów badających przejęte w domu Kiszczaka akta Lecha Wałęsy. Jednak wedle ujawnionych w sobotę przez PAP przecieków, opinia potwierdza, że Lech Wałęsa i TW Bolek to ta sama osoba. Jak pan odbiera tę informację, biorąc pod uwagę pańskie spory z byłym prezydentem dotyczące jego agenturalnej przeszłości?

Krzysztof Wyszkowski: – Te spory traktowałem zawsze jako pierwszą linię frontu – chodziło o to, żeby nie dopuścić do przełamania, bo później w szeregi obrońców III RP może wstąpić popłoch. W momencie gdy dowódca, symbol, sztandar padnie, to reszta może przestać bronić III RP. Każdy rozumny człowiek, który chciał się tym zainteresować, wiedział od dawna, że Lech Wałęsa był płatnym szpiclem SB. Była to walka o pierwszą linię, a w istocie rzeczy chodziło o coś innego.

– O co konkretnie?

– O III RP w daleko szerszym wymiarze – o ujawnienie prawdy, że konstrukcja ufundowana podczas okrągłego stołu i w następnym okresie była kolejną wersją Jałty. Rosjanie z Amerykanami umówili się, że Polska będzie terenem wspólnego zainteresowania, wspólnej opieki. Że Polakom da się trochę wolności, ale pod warunkiem, że nie będzie w Polsce normalnej demokracji. W związku z tym umieszczono jako prezydenta Jaruzelskiego, a za jego plecami cały zespół stalinowców. Cały ten porządek jako elita III RP został narzucony Polsce i tak miało trwać. Walka o Wałęsę była tylko symboliczną zaporą ogniową mającą nie dopuścić do tego, żeby ogień przedostał się na zaplecze. Wydaje mi się, że ten balon wreszcie pękł. I to, co jest teraz ciekawe, to nie dalsze gaworzenie o tym, czy Wałęsa był Bolkiem czy nie, ale co to oznaczało, jakie były umowy okrągłego stołu, kto i z kim je zawierał, po co i dlaczego one nadal trwają, a przynajmniej trwały do wyborów z 2015 roku.

– Czuje pan osobistą satysfakcję? Przez lata walczył pan o prawdę o Wałęsie , teraz okazuje się, że w tej sprawie racja była po pańskiej stronie.

– Tak, ale to jest naprawdę drugorzędne. To mnie nie zajmuje, bo zawsze uważałem, że ważniejsze są te sprawy ogólne.