Krzysztof Kowalewski odpowie za obrazę Jarosława Kaczyńskiego?

Aktor znany z wielu polskich komedii wypowiedział się nieprzychylnie o Jarosławie Kaczyńskim w zeszłym roku dla portalu Wirtualna Polska. Słowa Krzysztofa Kowalewskiego nie przypadły do gustu Ryszardowi Nowakowi. W wywiadzie dla serwisu internetowego Kowalewski nazwał Kaczyńskiego obłąkanym, a członków PiS-u porównał do karierowiczów z czasów komuny. - Jak patrzę na twarze z PiS-u to kojarzy mi się to z pierwszą stroną "Trybuny Ludu" i prezentacją nowych twarzy Biura Politycznego KC PZPR. Jak patrzę na Jarosława Kaczyńskiego to widzę człowieka obłąkanego. Bardzo mu współczuję, ale bardziej tym, których dotyka swoim działaniami. (...) PiS-owska czołówka ma nawet tę samą manierę mówienia, nie próbują jej choć trochę zróżnicować, charakterystyczna jest dla nich totalna negacja, wszystko jest dla nich katastrofą. Ten styl jest beznadziejny, głupawy - mówił rok temu aktor.

Ryszard Nowak, który toczył już sądowe batalie z celebrytami - Dodą i Nergalem, oraz z Jurkiem Owsiakiem, wyraził swoją opinię na temat toego, co powiedział Kowalewski. - Publiczne znieważenie J. Kaczyńskiego jest przestępstwem oraz obrazą dla wielu milionów Polaków, dla których były premier Jarosław Kaczyński, to obrońca wielu pozytywnych idei i wartości oraz wzór prawowitego człowieka i polityka - napisał w publicznym oświadczeniu Nowak. Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą uważa, że aktor dopuścił się przestępstwa z artykułu 216 § 2 Kodeksu Karnego. Pod tajemniczym numerem kryje się "zniewaga innej osoby za pomocą środków masowego komunikowania", za którą można zapłacić grzywnę, lub nawet trafić na rok za kratki. Krzysztof Kowalewski zostawia cała sprawę bez komentarza.

Zobacz: Gdzie się spieszył Jerzy Szmit? Pirat drogowy z PiS stracił prawo jazdy!