Krystyna i Elżbieta Pawłowicz dorastały w warszawskim Ursusie. Chodziły do tej samej podstawówki, później do liceum. Jeszcze w czasach młodości były niemal nie do odróżnienia - podobna postura, rysy twarzy i włosy. Teraz siostry, mimo że obie wciąż mieszkają w Warszawie, dzieli olbrzymia przepaść. Krystyna jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych posłanek PiS, a dobrego imienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego (67 l.) broni jak lwica. Nie w smak jej za to antyrządowe manifestacje. Z kolei Elżbieta, z wykształcenia psycholog, aktywnie uczestniczy w marszach KOD i nie kryje niechęci do partii starszej siostry. Od miesięcy publikuje na swoim Facebooku obrazki drwiące z PiS. Tydzień temu, na przekór poglądom siostry, pojawiła się na marszu KOD i sfotografowała się z Mateuszem Kijowskim (48 l.) i Hanną Gronkiewicz-Waltz (64 l.). - Taki polski Hamas - określiła Krystyna Pawłowicz uczestników pikiety.
Posłanka PiS nie chce rozmawiać o Elżbiecie. Gdy zapytaliśmy ją o siostrę, bez słowa odłożyła słuchawkę. Pytana o to samo kilka tygodni temu przez Filipa Chajzera (32 l.), skwitowała poirytowana: - Nie mam siostry, przepraszam, ciągle mi tu ktoś wmawia. Niech pan da mi spokój święty.
Czytaj też: Budka OSTRO o Macierewiczu! Nie uwierzysz, co powiedział WIDEO