W czwartek (18 lipca) w Radiu Zet Kosiniak-Kamysz powiedział, że "w koalicji są duże różnice pod względem światopoglądowym". Pytany czy to trudna koalicja, odparł: - Oczywiście, że tak. (...) To jest wymagające szukanie tego, co nas łączy i tego też nie brakuje - zaznaczył szef ludowców. W tym kontekście Władysław Kosiniak-Kamysz wymienił sprawy UE, jak najszybsze uruchomienie KPO, przywracanie praworządności, czy sprawy socjalne. - Trudniej w sprawach gospodarczych, my jesteśmy za tym, aby przedsiębiorcy płacili niższą stawkę zdrowotną, Lewica ma tutaj odmienne zdanie - przyznał.
Kosiniak-Kamysz uważa jednak, że koalicja dotrwa do końca kadencji. - Jeżeli są momenty, w których emocje biorą górę nad rozsądkiem, no to jest moment trudny, ale jak wszystko - po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój - powiedział. Na pytanie, kiedy będzie "rozwód" Trzeciej Drogi, którą tworzą PSL i Polska 2050, szef ludowców odpowiedział, że "nie ma takiej potrzeby". - Mamy teraz przed sobą wybory prezydenckie, warto żebyśmy poszli do nich razem - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
SPRAWDŹ: Kosiniak-Kamysz o poborze powszechnym. Ważna deklaracja
Szef MON był też pytany, czy prawdą jest, że poparł kandydaturę byłego już ambasadora przy NATO Tomasza Szatkowskiego na wiceszefa Sojuszu. - Tomasz Szatkowski nigdy nie startował na wiceszefa NATO - zwrócił uwagę Kosiniak-Kamysz. Natomiast - jak dodał - ubiegał się o funkcję asystenta sekretarza generalnego NATO. - Rozmawiałem o tym z ministrem Siewierą, kiedyś kiedy był u mnie. To było jakieś 4-5 miesięcy temu, zupełnie przed tą całą sprawą, kiedy ambasador Szatkowski jeszcze był w Brukseli. I na pytanie czy widzę coś przeciwko tej kandydaturze, czy jak on będzie kandydował, wyraziłem opinię, że nie widzę nic - przyznał Kosiniak-Kamysz.
Listen on Spreaker.