Władysław Kosiniak-Kamysz jako lekarz mógł spojrzeć na przypadek dziewczyny nie tylko od strony ideologicznej, ale także profesjonalnej. Przypomnijmy, że nastolatka cierpiąca na niepełnosprawność intelektualną została zgwałcona, w wyniku czego zaszła w ciążę. Podlaskie szpitale jednak odmówiły przeprowadzenia aborcji, choć według polskiego prawa jest ona legalna w przypadku czynu zabronionego. Lekarzy mieli powoływać się na klauzulę sumienia, odmawiając wykonania zabiegu.
Władysław Kosiniak-Kamysz o przypadku 14-latki
Co na ten temat twierdzi lider PSL? Władysław Kosiniak-Kamysz uznał, ze nie można nikogo zmuszać do działania wbrew sobie. - Czym innym jest obowiązek państwa, bo to państwo za to odpowiada. Nie zrzucajmy winy na jednego lub drugiego lekarza, bo on ma prawo dokonać wyboru i odmówić. To jest zgodne z Kodeksem Etyki Lekarskiej – mówił w TVN. Zapytany, co on zrobiłby w takiej sytuacji. - Więc z tego powodu bym nie dokonał, bo to nie leży w zakresie moich kompetencji. Tu też bym zastosował klauzulę sumienia u siebie w takim przypadku, ale też nigdy nie myślałem, żeby pójść na ginekologię. Inne specjalizacje mnie bardziej pasjonowały – stwierdził.