Ks. Franciszek Longchamps de Bérier: Kościół nie dopuszcza in vitro

2010-10-22 14:45

Co o metodzie in vitro sądzą: przedstawiciel Kościoła katolickiego i lewicowa etyczka

„Super Express”: – Przewodniczący Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych Jego Ekscelencja ksiądz arcybiskup Henryk Hoser powiedział: „Posłowie, którzy świadomie poprą ustawy dopuszczające metodę in vitro, mrożenie i selekcję zarodków, automatycznie będą poza wspólnotą Kościoła”. Jest to prywatny głos w dyskusji czy oficjalne stanowisko Kościoła?

– Ks. dr hab. Franciszek Longchamps de Bérier: – To nie jest tylko opinia księdza arcybiskupa, ale przypomnienie o nauczaniu całego Kościoła powszechnego w kwestii in vitro. Jego słowa należy traktować jako napomnienie pasterza, który wie, co mówi.

– Krzyżyk nosi wielu parlamentarzystów, ale już dowód osobisty potwierdzający obywatelstwo RP ma każdy. Wszyscy w parlamencie są reprezentantami obywateli świeckiego państwa...

Przeczytaj koniecznie: Leszek Miller: Jeśli dziś żyłby Jezus, to zabroniłby in vitro? A może uznałby to za cud?

– Nie ma czegoś takiego jak świeckie państwo. Państwo jest neutralne.

– W Polsce istnieje rozdział Kościoła od państwa. Ale gdy noszący krzyżyk funkcjonariusz polskiego państwa słyszy o groźbie ekskomuniki za takie a nie inne wypełnienie swoich obowiązków, to może czuć, że jest na niego wywierany nacisk, nieprawdaż?

– Nie jest to forma nacisku. Jest to przypomnienie, a relacje państwo

– Kościół to autonomia i niezależność, a nie rozdział.

– Szantaż często jest przedstawiany jako troska. Arcybiskup namawia posłów, aby pomyśleli o swojej przyszłości w perspektywie wiecznej...

– Arcybiskup pyta, czy posłowie zainteresowali się nauczaniem Kościoła w tej sprawie – czy wiedzą, dlaczego Kościół wyraził negatywną opinię na temat in vitro. Istnieją dokumenty, które szczegółowo to tłumaczą.

- Warto do nich sięgnąć. Jeżeli ktoś jest katolikiem, to sam przyjmuje Dekalog, Ewangelię i wszystko, co z nich wynika. Kościół ich nie narzuca. Wszyscy jesteśmy rozumni i wolni.

– Arcybiskup zwrócił się do kilkuset osób z ulicy Wiejskiej w Warszawie, które mogą coś umożliwić milionom osób w Polsce. Czy ekskomunika będzie dotyczyć również tych, którzy będą korzystać z  
możliwości, jakie da liberalna ustawa o in vitro (jeżeli zostanie przyjęta)?

– Jeżeli nie jest się katolikiem, nie można zostać ekskomunikowanym. Zresztą nie używajmy terminu ekskomunika. Katolik poprzez konkretne postępowanie wyłącza się sam – jeżeli w sposób uparty i publiczny przeciwstawia się nauczaniu Kościoła.

– Proszę doprecyzować: czy osoby wierzące, które skorzystają z in vitro, wykluczą się z Kościoła?

– Będą to rozważały ze swoim spowiednikiem. To nie jest do rozważania publicznego: kto, kogo i za co wyłączy. Faktem jest natomiast, że osoby stosujące procedurę in vitro i z niej korzystające są zagrożone popełnieniem ciężkiego grzechu, zrywającego więź z Bogiem i  
osłabiającego jedność z Kościołem.

Zobacz: Stefan Niesiołowski: Kto chce wyeliminować Kościół z Polski, jest idiotą!


– Ale głos arcybiskupa Hosera zabrzmiał donośnie – daleko go usłyszano...

– Posłowie mogliby mieć pretensje do arcybiskupa i do Kościoła, że nie przypomniał im na czas, więc uczyniliby coś nieświadomie, myśląc, że czynią dobrze. Co zrobią z tą informacją, to ich sprawa. Są wolni, sami podejmują decyzje. A zasadą konstytucyjną jest to, że poseł kieruje się swoimi przekonaniami, nie jest reprezentantem swojego okręgu wyborczego.

– Istnieje jeszcze dyscyplina partyjna...

– W sprawach sumienia na dyscyplinę partyjną nie ma miejsca. To byłaby kompromitacja każdej partii. Ale zanim ona kogoś zacznie obowiązywać, powinno zaistnieć pytanie postawione dużo wcześniej – o to, po co w ogóle dany człowiek szedł do polityki.

– Jaki jest status dzieci urodzonych dzięki metodzie in vitro?

– Sposób powstania ich życia nie wpływa na ich status ludzki. Ani na chrześcijański: mogą przyjąć chrzest, jak każdy inny człowiek.

– Wiele osób uważa, że ich wiara nie kłóci się z akceptacją dla metody in vitro, bo Kościół nie zajął jednoznacznego stanowiska w tej sprawie...

– Te osoby się mylą. Kościół zajął jednoznaczne stanowisko w sprawie in vitro dlatego, że ona rodzi cały szereg zła. Z moralnego, a nie religijnego punktu widzenia, jest nie do przyjęcia. Oczywiście  
powinniśmy postępować zgodnie z własnym sumieniem, jednak sumienie to musi być uzgadniane z obiektywną moralnością.

– Pole do kompromisu?

– Są dwa poziomy: moralny i prawny. Na poziomie prawnym, biorąc pod uwagę pluralizm społeczeństwa, będą ważone różne argumenty. Ale to nie znaczy, że poziom prawny jest wolny od oceny moralnej. Jeżeli ktoś jest osobą wierzącą i próbuje obiektywizować swoje pójście za Chrystusem, musi pamiętać o wspólnocie, od której otrzymał wiarę. Niech zapozna się z argumentami Kościoła przeciwko in vitro zanim zacznie się kierować głównie  uczuciami, np. samym tylko współczuciem dla rzeczywiście trudnej sytuacji bezdzietnych małżeństw czy chęcią posiadania dzieci za każdą prawie cenę. Pytanie tylko, czy warto ją płacić. Ono jest najważniejsze, zasadnicze.

– Dawniej niebo i piekło były lokalizowane geograficznie – gdzieś pod ziemią i gdzieś nad nią. Nowoczesna teologia niebo i piekło postrzega jako stan duszy. Nauka Kościoła jest więc zmienna. Może z czasem przyjdzie łaskawsza ocena in vitro?

– Nie spodziewam się takiej zmiany. Właśnie ze względu na podparcie rozumowe tej refleksji moralnej.

– Tegorocznego Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny otrzymał prof. Robert G. Edwards – pionier badań nad in vitro. To przecież piękna cecha ludzkości – iść do przodu!

– Tak! Tylko jest pytanie o to, jak uprawiamy naukę – czy niezależnie od refleksji moralnej i czy technika ma się liczyć bardziej niż człowiek. Decyzją Komitetu Noblowskiego doceniono, że coś udało się zrobić. Pytanie: czy warto to było robić, a tym bardziej czy warto było doceniać?

Patrz też: Bolesław Piecha (PiS): Ekskomunika za zgodę na in vitro? Racja!

Ks. Franciszek Longchamps de Bérier

Członek Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego

Nasi Partnerzy polecają